Do kuriozalnej sytuacji doszło podczas dzisiejszego „Śniadania Rymanowskiego” w Polsat News. Doradca prezydenta RP Paweł Sałek, zwrócił uwagę dwóm posłankom opozycji, że nie lubi, kiedy mu przerywają. Jego wypowiedź została - z aprobatą obu pań - uznana przez posła Piotra Zgorzelskiego za seksistowską.
Kto komu przerywać nie powinien?
Podczas dyskusji w studiu Polsat News doradca prezydenta RP mówił o kwestionowaniu przez opozycję cyfryzacji w służbie zdrowia. W pewnym momencie swojej wypowiedzi został on zakrzyczany przez obecne w studiu Monikę Rosę z Koalicji Obywatelskiej oraz Joannę Scheuring-Wielgus, obecnie z Lewicy, które uznały, że winien mówić nie o tym, ale o wykorzystywaniu danych poufnych w grze politycznej. Obie posłanki zaczęły – przerywając Sałkowi - pytać, gdzie są są środki z KPO na cyfryzację.
Nie lubię, jak mi kobiety przerywają i nie lubię przerywać kobietom, a jednak tak się zdarza
— zareagował prezydencki doradca, co skrzętnie wykorzystał do zdyskredytowania go wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL.
Seksistowskie to było
— skomentował Piotr Zgorzelski, co spotkało się z nieukrywaną aprobatą obu pań.
Kto lubi, kiedy mu się przerywa i kto sam lubi innym przerywać - niezależnie, czy chodzi o mężczyznę, czy kobietę? Panie marszałku, Pana zdaniem „nieseksistowskie” byłoby przyzwolenie na przerywanie Panu, jeśli przerywa kobieta, czy może Pana przerywanie kobietom?
rdm/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/657435-piotr-zgorzelski-z-psl-zarzuca-doradcy-prezydenta-seksizm