Onet straszy "atakiem na media". Dworczyk reaguje: "Żądam sprostowania - w przeciwnym razie spotkamy się w sądzie"

„Nigdy nie uczestniczyłem w żadnych rozmowach dotyczących sprzedaży jakiegokolwiek portalu. Żądam sprostowania - w przeciwnym razie spotkamy się w sądzie” - napisał na Twitterze były szef KPRM Michał Dworczyk, odnosząc się do publikacji serwisu Onet.pl.

O co Onet oskarża ministra Dworczyka?

Wczoraj na portalu Onet.pl ukazał się artykuł Andrzeja Stankiewicza „Atak na media. Tak Kaczyński, Morawiecki i Ziobro chcą uciszyć dziennikarzy”.

Stankiewicz cytuje w swoim tekście artykuły redaktora naczelnego Onetu Bartosza Węglarczyka oraz dziennikarza Wirtualnej Polski Pawła Kapusty. Ten pierwszy twierdził, że jeden z prominentnych przedstawicieli obozu władzy miał naciskać na niego, aby Onet reprezentował „punkt widzenia rządu”, a drugi z dziennikarzy przekonywał, że jedna z państwowych spółek próbowała wykupić Wirtualną Polskę.

Obie z tych specyficznych „propozycji” wyszły z kręgu premiera Mateusza Morawieckiego — tak szef rządu pojmuje wolność mediów, by jego człowiek trzymał je za twarz. Zresztą to był „plan B” Morawieckiego. Bo planem „A” było po prostu przejęcie Onetu — jego odźwierny Michał Dworczyk próbował skłonić amerykański fundusz KKR, który pośrednio jest współwłaścicielem Onetu, do sprzedaży portalu spółce państwowej

— pisze dziennikarz Onetu.

„Żądam sprostowania”

Do publikacji odnióśł się były szef KPRM, dziś minister-członek Rady Ministrów, Michał Dworczyk.

Minęła ledwie doba od ostatniego kłamstwa na mój temat i poprawiania tekstu przez redakcje Onet.pl. Dziś p. A. Stankiewicz podaje kolejną, całkowicie fałszywą informację

— napisał na Twitterze.

Nigdy nie uczestniczyłem w żadnych rozmowach dotyczących sprzedaży jakiegokolwiek portalu. Żądam sprostowania - w przeciwnym razie spotkamy się w sądzie

— dodał polityk.

P.S. Jeśli formułowanie wobec mnie obraźliwych określeń poprawia Pana nastrój - śmiało, proszę się nie krępować. Szczerze mówiąc patrząc na Pańską działalność wcale mnie to nie zaskakuje…

— podsumował.

aja/Onet.pl, Twitter