Kolejne odcinki serialu „Reset” ujawniają szokujące informacje o rządach Donalda Tuska. Zarówno po pierwszym, jak i drugim odcinku podnosiła się wrzawa ze strony polityków i obrońców szefa PO, jak i Radosława Sikorskiego. Jednak po trzecim odcinku zapadła głucha cisza. Czyżby wiedzieli, że to, co ujawnili Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz tak pogrąża Tuska i jego rząd, że nie da się tego obronić?
Polsko-rosyjski reset
Serial „Reset” ujawnia nieznane dokumenty i sensacyjne fakty na temat polsko-rosyjskiego resetu lat 2007–2014. Nerwowa reakcja polityków i sympatyków Platformy Obywatelskiej na serial pokazuje, że jest to dla tego środowiska bardzo niewygodny temat. W reakcji na pierwszy odcinek, politycy opozycji i dziennikarze sprzyjających jej mediów prześcigali się w oskarżeniach i inwektywach wymierzonych w twórców ale też w rządzących. Nie inaczej było po drugim odcinki dotyczącym wizyty Donalda Tuska w Moskwie. Tusk zataił przed opinią publiczną prawdziwy przebieg swojej wizyty w Moskwie w lutym 2008 r. To właśnie wtedy Władimir Putin zaproponował mu udział w rozbiorze Ukrainy, a ponadto zagroził, że jeśli elementy tarczy antyrakietowej zostaną w Polsce zainstalowane, wówczas w terytorium naszego państwa zostaną wycelowane rosyjskie pociski nuklearne.
CZYTAJ TAKŻE:
Amerykańska tarcza antyrakietowa w Polsce
W trzecim odcinku „Resetu” pokazano treść stenogramu odtajnionego przez Amerykanów. Był to stenogram spisany słowo w słowo z rozmowy, jaka się odbyła pomiędzy prezydentem USA Georgem W. Bushem a Donaldem Tuskiem ws. amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która miała powstać na terenie Polski.
Autorzy wskazali, że umowa z Amerykanami ws. systemu obronnego była już niemal dopięta, kiedy władze w Polsce obejmowała w 2007 r. ekipa Donalda Tuska, a pociski były gotowe do rozmieszczenia w bardzo krótkim czasie. Jednak działania ekipy Tuska wyhamowały cały proces. W serialu podkreślono, że prezydent Busch chciał szybko dopiąć formalności, ale polski rząd zaczął mnożyć problemy - w śród nich były nawet takie kwestie, kto wywiezie śmieci i jak będzie wyglądała rekultywacja gruntów, kiedy baza zostanie rozwiązana. Co więcej, sam Tusk w rozmowach z mediami sugerował, że tarcza i obecność US Army… nie wzmocnią bezpieczeństwa Polski.
Z odtajnionych dokumentów z biblioteki prezydenta USA wynika, że kluczowy wpływ na decyzję o rozmieszczeniu amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce miała rozmowa Tuska z Putinem w Moskwie. Chociaż Bush przekonywał Tuska, że Putin tylko straszy, ten pozostał głuchy na te słowa.
CZYTAJ TEŻ:
Głucha cisza
Co ciekawe, po trzecim odcinku serialu wszyscy, którzy brali w obronę Tuska i Sikorskiego - politycy opozycji, jak i sprzyjające jej media, niemalże ucichli.
Poza tekstem @radeksikorski który na swoim fejsbuku próbuje polemizować merytorycznie (nie spodziewałem się, ale doceniam) i poza dzisiejszym tekstem Jana Maciejewskiego w @rzeczpospolita (autor polemizuje z tezą, której nie stawiamy o czym sam zresztą zgodnie z prawdą pisze) zapadło głuche milczenie. Nie dziwi mnie to. Powód jest jeden: te dokumenty mówią same za siebie i ich treść jest nie do obrony
— wskazał we wpisie na Twitterze Michał Rachoń.
Bo jak wytłumaczyć, że ci sami którzy na wyścigi pytali Sikorskiego o notatkę z Moskwy na konferencji w Sejmie zapomnieli o niej następnego dnia i nie pamiętają do dzisiaj. Albo że nie zauważyli sensacyjnych kwitów kompromitujących ich pupila, które z pewnością nieprzypadkowo odtajniają właśnie Amerykanie
— dodał jeden z twórców serialu „Reset”.
wkt/TT/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/652542-bronili-tuska-po-trzecim-odcinku-resetu-milcza-dlaczego