Onet.pl postanowił dołączyć do grona mediów, które oswajają z prostytucją? Tak można odebrać fakt, że na stronach portalu pojawił się wywiad „Die Welt” z kobietą, która sprzedaje się za pieniądze.
W artykule pt. „24-letnia studentka turystyki zarabia jako escort girl: Miałam już 40 klientów” niejaka Romy opowiada o swojej „pracy” jako luksusowa prostytutka. Tekst pochodzi z portalu welt.de, a został opublikowany również w Onet.pl.
W tekście czytamy o „zaletach” pracy jako prostytutka.
Drobna kobieta o brązowych włosach sięgających ramion przeistacza się w Romy, gdy spotyka się z klientami. Szacuje, że do tej pory było ich około 40. Na początku robiła notatki na temat każdego z nich. W pewnym momencie przestała już liczyć
– czytamy.
Romy przekonuje, że jej praca to nie prostytucja, a bycie… „escort girl”. Podaje też rzekome różnice.
Dla mnie osobiście istnieje wyraźna różnica: w przypadku prostytucji na pierwszym planie jest czysty akt seksualny. Mężczyzna, zazwyczaj jest to mężczyzna, rezerwuje cię na określony czas, aby zaspokoić się seksualnie. W przypadku escortingu nacisk kładziony jest bardziej na wspólne spędzanie czasu: wspólne wyjścia na posiłek, wizyta w teatrze. Brzmi to, jak banał, ale dla wielu mężczyzn jestem też trochę jak terapeuta
– przekonuje kobieta.
„Przywilej” prostytutki
Twierdzi, że w jej sytuacji mamy do czynienia z „przywilejem”.
Dzięki dodatkowym pieniądzom wyjeżdżam na wakacje, daję mamie prezenty, zapraszam przyjaciół na kolacje. Uważam to wszystko za przywilej
– czytamy na Onet.pl.
Próbuje też normalizować sytuację i przekonywać, że ten sposób życia jest normalny.
Mogę sobie wyobrazić bycie w związku i kontynuowanie pracy jako escort — jeśli mój partner się zgodzi
– mówi kobieta.
Jak widać oswajanie przez media w Polsce z prostytucją trwa w najlepsze. Po artykułach w „GW”, tym razem sprawą zajął się Onet.pl.
mly/Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/648029-promocja-prostytucji-onet-publikuje-niemiecki-tekst