„Wizerunek Polski poprawił się, ale wśród zachodnioniemieckich elit nadal pokutują negatywne stereotypy o Europie Wschodniej” – zauważa Jacek Lepiarz na stronie internetowej „Die Welt” omawiając analizę na ten temat w dzienniku „Berliner Zeitung”
Przyuczeni Europejczycy?
Redaktor naczelny „Berliner Zeitung” Tomasz Kurianowicz w weekendowym wydaniu tej gazety nawiązuje do rozmowy przeprowadzonej z Angelą Merkel przez tygodnik „Die Zeit” pod koniec kwietnia podczas Targów Książki w Lipsku. Merkel - której podczas kryzysu migracyjnego zarzucono za jej postawę wobec uchodźców, że „nie jest urodzoną, lecz jedynie przyuczoną obywatelką RFN i Europejką” - przyznała w wywiadzie, że słysząc te słowa pomyślała, że nie dotyczą one jej, ale Polaków.
Zdumienie Merkel można porównać do frustracji wielu Polaków, którzy czują się niezrozumiani przez swoich zachodnioeuropejskich partnerów, gdy zwracają uwagę na własne problemy o obawy, chociażby podczas wojny w Ukrainie
— pisze Kurianowicz w „Berliner Zeitung”.
Jego zdaniem dotyczy to także nieporozumień z kanclerzem Olafem Scholzem, który reprezentuje zachodnioniemieckie elity i pomija polskie potrzeby
— opisuje sytuację w Niemczech publicysta „Die Welt”.
Niemiecka arogancja
Aroganckie spojrzenie na Polaków wcale nie zostało przezwyciężone – uważa Kurianowicz. Myśląc o Europie, Niemcy mają na myśli „brytyjską uprzejmość, francuską sztukę kulinarną, włoski luz i hiszpańską radość życia”. Mówiąc o wschodzie, wpadają w pułapkę dawnych stereotypów, myśląc o „podupadłych krajobrazach, pogrążonych w depresji ludziach i szarych miastach”
— cytuje obserwacje redaktora naczelnego „BZ” publicysta „DW”. Zauważa, że „Polacy, Rumuni czy Węgrzy zyskali co prawda większą pewność siebie, jednak nadal Niemcy nie mają do nich zaufania”.
Lepierz zwraca także uwagę m.in. na to, że problemy wschodniej Europy odgrywają w mediach niemieckich podrzędną rolę, czego dowodem był brak jakiejkolwiek debaty nad ważnym, marcowym wystąpieniem premiera Mateusza Morawieckiego w Heidelbergu.
CZYTAJ TAKŻE:
Wizyta Emmanuela Macrona w Chinach została potraktowana zupełnie inaczej. Dlaczego?
— pyta Kurianowicz.
Wschód jak egzotyczne zwierzę
Zachód patrzy na Wschód jak na egzotyczne zwierzę, które należy poskromić i surowo hamować
— tłumaczy naczelny „BZ” czego przykładem wg „DW” była reakcja Niemców na polskie apele o broń dla Ukrainy, uważane za „romantyczne prowokacje”.
Kurianowicz przyznaje, że „krnąbrne” kraje jak Polska czy Węgry nie ułatwiają Zachodowi tego, by traktował je poważnie, jak równorzędnych partnerów. Często powstaje wrażenie, że politycy w rodzaju Morawieckiego nie są zainteresowani dialogiem, lecz forsują politykę „świadomej prowokacji”
— ocenia opinie red. naczelnego „BZ” publicysta „DW” sugerując, że może to być wynikiem polskich rozczarowań, frustracji i zranionych uczuć, ale i „lekceważenia przez Zachód”.
Wyciągnąć rękę do Polaków
Publicyści „Berliner Zeitung” i „Die Welt” apelują, by Niemcy „wyciągnęli rękę do Polaków i zaczęli traktować poważnie sąsiada zza Odry”, a cały Zachód spojrzał na wschodnich sąsiadów w sposób bardziej zróżnicowany.
W Niemczech widać tego pierwsze objawy, ale próby te są zbyt lękliwe i mają jedynie symboliczny charakter. Pomimo tego, nawet niepopularny w Niemczech rząd PiS został doceniony za przyjęcie wielu milionów ukraińskich uchodźców
— zauważa Jacek Lepiarz na stronie dw.com i stwierdza, że „czas dojrzał do tego, aby odważyć się na bliższe poznanie Polski i na traktowanie jej poważnie”.
Niemiecko-polskie pojednanie potrzebuje równoprawnego partnerstwa. Ze względu na sytuację międzynarodową to Niemcy powinni wyciągnąć rękę w kierunku Europy Wschodniej
— pisze z kolei w swojej konkluzji Tomasz Kurianowicz.
CZYTAJ WIĘCEJ:
rdm/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/646471-stereotypy-o-polsce-wciaz-zywe-w-niemczech-apel-w-prasie