„Deutsche Welle” prezentuje dziwaczne badanie opinii dotyczące „postrzegania” wolności mediów w krajach V4. Jak przeprowadzono badanie, z którego rzekomo ma wynikać, że 71 procent badanych Polaków „niepokoi” się kwestią związaną z wolnością słowa? Na to pytanie niemiecka agencja nie odpowiada. Za to już w pierwszych zdaniach możemy przeczytać po zbliżających się w Polsce wyborach. Przypadek?
I znów okazało się, że największe obawy mają ankietowani z Polski, gdzie zaniepokojonych jest już siedmiu z każdych dziesięciu z nich (71 procent wobec 63 procent przed rokiem). Natomiast mocno się rozciągnął pozostający z tyłu i wyrównany przed rokiem peleton. Wówczas pozostałe trzy kraje V4 szły łeb w łeb odnotowując niemal identyczne liczby zatroskanych: Czechy 47 procent, Węgry 48 procent i Słowacja 49 procent
– czytamy na stronie DW.
Przyczyną wybory?
Skąd takie wnioski? Okazuje się, że badania finansowane były przez czeską fundację Bakala Fundation. To znana w Czechach instytucja charytatywna, która Polską dotychczas się nie interesowała. Tymczasem jeden z komentujących wyniki badań fachowców, wskazuje na rzeczywisty plan „sondażu”.
Główną przyczyną wielkiego wzrostu zaniepokojenia na Słowacji i w Polsce prawdopodobnie jest fakt, że w obu tych krajach odbędą się w tym roku wybory parlamentarne – przypuszcza dr Sztietka
– czytamy w DW.
Jak powstawało badanie dotyczące „postrzegania” wolności mediów? Pełnej metodologii nie poznaliśmy.
Badanie przedstawione w poniedziałek 24 kwietnia na konferencji prasowej w Warszawie zleciła Rada na rzecz Niezależnych Mediów, która działa przy czeskim wydawnictwie Economia. Sfinansowała je Bakala Foundation należąca do właściciela domu wydawniczego, czeskiego miliardera dolarowego Zdeńka Bakali, a wsparła pozarządowa organizacja Reporterzy bez Granic z Paryża. Podobnie jak przed rokiem, celem nie była ocena stanu wolności i niezależności mediów, ale tego, jak jest on postrzegany w społeczeństwach poszczególnych krajów. Sondaże przeprowadził renomowany instytut Median, który znów odpytał ponad cztery tysiące ludzi, po ponad tysiąc w każdym z państw Grupy Wyszehradzkiej
– informuje DW.
W tekście DW, we fragmentach dotyczących Polski czytamy głównie o osobach i ich obawach, które należą do wyborców opozycji. Materiał uderza też jednoznacznie w polskie media publiczne oraz w media prywatne, które prezentują poglądy konserwatywne. O mediach prywatnych w Polsce, niemiecka agencja, wymownie milczy.
Sondaże dotyczące „postrzegania” nie należą do tych najbardziej rzetelnych i wskazujących na rzeczywistość. Ten także nie jest wolny od mielizn i uogólnień. Fakt, że jego autorzy wskazują na zbliżające się wybory ( w Polsce i na Słowacji) wiele mówi też na temat jego „apolityczności”. Wiadomo przecież, której stronie politycznego sporu sprzyjają zaprezentowane przez DW wyniki.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/643921-polska-ma-problem-z-wolnoscia-mediow-paradny-sondaz