„Każdy ma prawo być przeciw PIS i popierać kogo mu tam w duszy zagra z powodów politycznych, ale fałsz tego apelu polega na tym, że jest on podszyty rzekomą troską o polską gospodarkę, i to dlatego polscy przedsiębiorcy mają wystąpić przeciw PIS, a nie z powodów politycznych, co jest prawdziwym motywem tegoż apelu” - reaguje w twitterowym wpisie Cezary Kaźmierczak na czwartkowy „Apel – Czas na głos przedsiębiorców” w „Gazecie Wyborczej” autorstwa przedsiębiorcy, miliardera Arkadiusza Musia.
„Jestem przeciw PiS, więc wpłacajcie środki na opozycję”
Niechętny Prawu i Sprawiedliwości przedsiębiorca-miliarder - Prezes Zarządu Press Glass Holding S.A. i twórca Fundacji Wolności Gospodarczej - ruga „wielu właścicieli firm unikających zabierania głosu w sprawach publicznych”. W swoim tekście na łamach „Wyborczej” pisze o „kosztach (dla nich - przyp. red.) złej polityki gospodarczej”, przestrzega, by „nie iść drogą Węgier”, nagabuje, by „kupować cegiełki na demokrację”, czyli „wpłacić środki na rzecz wybranej proeuropejskiej partii politycznej, która ma szanse powyższe cele realizować, bo to nie będą w pełni uczciwe wybory”. Następnie Muś przekonuje, że nie ma ma przedsiębiorczości bez wolności, sugerując, że mówiąc o wolności ma na myśli „liberalne wartości, wolność gospodarczą, praworządność, silniejszą pozycję Polski w UE czy ideę wejścia Polski do strefy euro”.
Wszystko to, po to, by zakończyć: „przedsiębiorcy tego kraju, włączcie się!”.
Przedsiębiorco, nie bądź bierny. Jest wiele sposobów na zaangażowanie się dziś po słusznej stronie. Pomyśl o przyszłości Polski, w której chciałbyś dalej rozwijać swoje biznesowe projekty, inwestować, tworzyć miejsca pracy, i o tym, w jakiej Polsce dobrze będzie się żyło tobie, twoim dzieciom czy wnukom. Kolejne cztery lata z tymi samymi politykami u władzy to nie jest dobra wizja przyszłości. Zachęcam wszystkich do pełnej mobilizacji. Jak powiedział wybitny brytyjski polityk Edmund Burke: „Aby zło zatriumfowało, wystarczy, aby dobry człowiek niczego nie zrobił”
— kończy Arkadiusz Muś.
Kaźmierczak: „W tym elaboracie nie ma konkretu, ani jednej cyfry czy parametru uzasadniające to antypisowskie larum”
Ten dość rozpaczliwy apel z „Wyborczej” postanowił skomentować na swoim twitterowym profilu Cezary Kaźmierczak, Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Przewodniczący Rady Nadzorczej Warsaw Enterprise Institute oraz Wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego. I trzeba powiedzieć, że zrobił niezwykle celnie.
W mediach ukazał się Apel do Przedsiębiorców miliardera Arkadiusza Musia [Wątek], w którym w uproszczeniu wzywa on przedsiębiorców do finansowania w najbliższych wyborach Anty-PISu.
Ogólnie, jak jego koledzy będą równie szczodrzy jak on - PIS może być spokojny. Miliarder Muś i jego asystent publicznie bardzo lansuje się na Wielkiego Sponsora sektora pozarządowego, choć w ub. roku przeznaczył na to mniej niż ja i paru moich kolegów, choć my miliarderami (niestety) nie jesteśmy. Ale to tylko drugorzędna złośliwość.
— rozpoczyna Kaźmierczak. Zastrzega, że „każdy ma prawo być przeciw PIS i popierać kogo mu tam w duszy zagra z powodów politycznych”.
ale fałsz i nieuczciwość tego apelu polega na tym, że jest on podszyty rzekomą troską o polską gospodarkę i to dlatego polscy przedsiębiorcy mają wystąpić przeciw PIS, a nie z powodów politycznych, co jest prawdziwym motywem tegoż apelu.
— wyjaśnia.
W całym tym elaboracie nie ma bowiem ani jednego konkretu, ani jednej cyfry czy parametru, które by to „larum grają” uzasadniało. Same uczucia, opinie i emocje miliardera Musia
— zauważa Kaźmierczak.
„Zamiast cyferek - tylko ogólny opis stanu jego duszy i rozedrganych emocji”
Na czym polega problem?
Otóż problem polega na tym, że można oczywiście nienawidzić Morawieckiego jak psa, ale bardzo trudno mu coś poważnego od strony realnych wyników gospodarki zarzucić, bo – poza inflacją – cyfry ma bardzo dobre.
— stwierdza Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Przytłaczająca większość krajów świata bardzo życzyłaby sobie takiego wzrostu gospodarczego, poziomu bezrobocia, produkcji przemysłowej, eksportu, długu do PKB, stanu finansów publicznych a ostatnio nawet poziomu inwestycji, które znacząco wzrosły, jak ma Polska.
To dlatego w apelu miliardera Musia nie ma żadnych cyferek a tylko ogólny opis stanu jego duszy i rozedrganych emocji. „Jeśli nie jesteś czegoś opisać liczbami, nie jesteś w stanie o tym powiedzieć nic istotnego” mawiał Lord Kelvin i to najlepiej komentuje enuncjacje Pana Musia
— podsumowuje swój wpis Cezary Kaźmierczak.
rdm/Twitter,”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/643681-antypisowski-apel-w-gw-kazmierczak-falsz-i-nieuczciwosc