„Gazeta Wyborcza” pisała niedawno o influencerce modowej, która wraz z partnerem Michałem tworzy „rodzinę międzygatunkową”, czyli zamiast ludzkiego dziecka wychowuje „psiecko”. Do tekstu odniósł się dziennikarz „Tygodnika Sieci” i wPolityce.pl Marcin Wikło, w sieci pojawiły się także komentarze na temat osobliwego modelu rodziny promowanego przez „GW”.
„Zwierzęta nie zaczną się kłócić o spadek”
Miłość psa czy kota jest bezinteresowna przez całe życie, a dziecka tylko do pewnego momentu. Zwierzęta nie zaczną się kłócić o spadek czy dom po rodzicach
— czytamy w „GW”.
Oprócz Pauliny i Michała, którzy mają „psiecko” - Figę, poznajemy m.in. Aleks Makulską, copywriterkę spod Warszawy.
Usłyszałam raz od ginekolożki, że mam piękną macicę i szkoda, żeby się zmarnowała. Bo jest przekonanie, że skoro masz macicę i jajniki, to prędzej czy później będziesz miała dziecko
— mówi bohaterka reportażu, która „nie ma ludzkich dzieci, za to mają z mężem ‘dzieci’” psie: Bolesława i Florentynę.
I choć część par cytowanych w tekście Oktawii Kromer przekonuje, że nie chodzi o to, aby „dzieci ludzkie ” zastępować „zwierzęcymi”, bo tych pierwszych się nigdy nie chciało, to owszem, samo podkreślanie, że pies czy kot może zastąpić dziecko, czy nawet być lepszą opcją, pojawia się niejednokrotnie.
„Jakby dorzucili rybkę w akwarium, to w ogóle kumulacja”
Choć tekst ukazał się w zeszłym miesiącu, dziś „odżył” - a przynajmniej na Twitterze. Oto najciekawsze komentarze:
Rodzina „międzygatunkowa” i „psiecko”. Ideał rodziny według Wyborczej. 🤡
Rodzina międzygatunkowa. Jakby dorzucili rybkę w akwarium to w ogóle kumulacja.
Można sie śmiać z wariatów, ale na końcu to oni będą pękać ze śmiechu. Dlaczego? Bo to nasze dzieci będą harować, żeby pańcia z pańciem dostali emerytury. Oni będą żyć w dostatku w swojej transgatunkowej rodzinie. I kto tu jest głupi? Podatek piernikowy od zaraz!
Jaka jest liczba mnoga od „psiecko”? Dla kolegi pytam.
„Mojx niebinarnx psiecko wybrałx miedzygatunkowy sexworking. My, obuczworo rodziców wspieramy wybór. Ale sąsiedzi patrzą krzywo - mówi Dagmara, tłumaczka emoji, graczynka i psia mama”
Może to i lepiej, że wystarczy im „psiecko”. Ona nie czuje się „bezkidką”, ma międzygatunkową rodzinę i żaden kid nie cierpi z taką „osobą rodzącą”. A tak serio się zastanawiam, w jaką stronę zmierza ta cywilizacja i dlaczego ku upadkowi?
Ludzie się śmieją, dziwią, ale czemu się dziwą?Jest przyczyna, jest skutek. W postępowych mediach z wypiekami na twarzy pisze się o „nowościach” - poloamorie, sexworkingi, alternatywy dla rodziny, a wszystko w atmosferze ciekawości i afirmacji.I mamy pśiećko, bezkidki i sex work
CZYTAJ TAKŻE: Czy naprawdę powinno się kochać zwierzę bardziej niż dziecko? Po co takie dywagacje snuje GW?
aja/Wyborcza.pl, Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/643668-rodzina-wedlug-gw-psi-rodzice-i-psieckotwitter-wrze