Adwokat Magdaleny Filiks powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że nie chcą podgrzewać atmosfery. „Nigdy nie twierdziliśmy, że Mikołaj popełnił samobójstwo z powodu publikacji Radia Szczecin i hejtu, który się na niego wylał” – oświadczył Mikołaj Marecki. Dlaczego więc politycy Platformy Obywatelskiej cały czas grają rodzinną tragedią partyjnej koleżanki?
„GW” wykorzystuje tragedię
Na łamach szczecińskiego wydania „Gazety Wyborczej” opublikowano artykuł poświęcony sprawie Magdaleny Filiks. Już sam tytuł mówi o „zemście”, a potem, z pierwszych słów artykułu możemy dowiedzieć się, że posłanka KO „spodziewała się ataku”, a „informator uprzedził ją: ‘Magda, było spotkanie, na którym padło: Musimy tę szmatę uciszyć’”.
Następnie w publikacji stwierdzono, że Tomasz Duklanowski to „dziennikarz bez znaczących osiągnięć”, a celem nie było „przyklejenie brudu do Platformy Obywatelskiej”, ale „uderzenie w Magdę”. Następnie przedstawiono całą historię Filiks i jej „śledztwo” dotyczące Lasów Państwowych czym – jak napisano w „GW” – „naraża się Solidarnej Polsce”. Sama Filiks miała twierdzić, że „są na nią wściekli”.
Zdaniem „Wyborczej”, „Tomasz Duklanowski znał sygnaturę” sprawy, bo „nie są publicznie dostępne. Znają je tylko strony procesu, sąd i prokuratura”.
Nie chcą podgrzewać atmosfery?
Niemal na samym końcu artykułu pełnego hejtu i oskarżeń wymierzonych w media publiczne, polityków Solidarnej Polski i Lasy Państwowe, zamieszczono wypowiedź pełnomocnika Filiks, który stwierdził, że nie chcą podgrzewać atmosfery.
Nigdy nie twierdziliśmy, że Mikołaj popełnił samobójstwo z powodu publikacji Radia Szczecin i hejtu, który się na niego wylał. Te fakty połączyła opinia publiczna. My nie chcemy podgrzewać atmosfery
– powiedział Mikołaj Marecki.
Dlaczego więc politycy Platformy Obywatelskiej i sprzyjające jej media nie wezmą sobie do serca słów pełnomocnika Filiks?
CZYTAJ TEŻ:
wkt/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/638225-czy-politycy-po-wezma-sobie-do-serca-slowa-adwokata-filiks