Tego można było się spodziewać. Liberalno-lewicowe media wzajemnie prześcigają się, kto bardziej uderzy w PiS i patriotyczną prasę, oskarżając o doprowadzenie do tragedii rodzinnej posłanki PO. Wysoko postanowił zalicytować „Newsweek” pod kierownictwem Tomasza Sekielskiego.
Choć „Newsweek” zmienił już jakiś czas temu redaktora naczelnego, to duch Tomasza Lisa najwidoczniej nadal krąży po tejże redakcji. Dziennikarze tygodnika są dumni, że stworzyli „kalendarium tego kompletnego zbydlęcenia, które doprowadziło do tragedii rodziny posłanki Filiks”. Okładka, którą chwalą się w mediach społecznościowych, mówi sama za siebie…
Sekielski w natarciu
Kulturalnemu człowiekowi zaczyna brakować słów, by we właściwy sposób opisać łajdactwa obozu władzy, których jesteśmy świadkami
— napisał już Tomasz Sekielski we wstępniaku.
Dziennikarz ten nie byłby pewnie sobą, gdyby nie postanowił w to wszystko wmieszać… papieża Jana Pawła II.
Bezwstyd tego środowiska i niegodziwości, jakich się dopuszcza, wywołują we mnie gniew. Gniew tym większy, że rządzący politycy postanowili za zdjęciami papieża ukryć trumnę dziecka, które wraz z rodziną padło ofiarą skoordynowanej politycznie, medialnej nagonki
— rzucił oskarżenia.
Pisząc te słowa, mam przed oczami polityków tzw. Zjednoczonej Prawicy stojących w ławach poselskich z portretami Jana Pawła II w rękach. Wspaniały telewizyjny obrazek, z pewnością przyda się do wyborczych klipów, w których będzie można przypomnieć wyborcom, jak dzielnie walczyło się o dobre imię Świętego Papieża Polaka. Jestem wściekły na tych świętoszkowatych obrońców Karola Wojtyły, dla których krzywda dziecka to jedynie element politycznej kampanii. Gdzie byli ci wszyscy obrońcy wiary i chrześcijańskich wartości, gdy rozpętano „aferę pedofilską” wokół Magdaleny Filiks i jej dzieci? Co robili, gdy w dniu pogrzebu Mikołaja rządowe media, na czele z TVP Info, wykorzystały tę tragiczną śmierć do prowadzenia kampanii wymierzonej w polityków Platformy Obywatelskiej?
— kontynuował naczelny „Newsweeka”.
We wstępniaku Sekielskiego jest dużo więcej takich moralizatorskich pouczeń.
Od momentu, gdy po raz pierwszy usłyszałem o tragedii Mikołaja, zastanawiam się, co teraz dzieje się w głowach polityków tzw. Zjednoczonej Prawicy. Czy mają jakiekolwiek wyrzuty sumienia? Czy są gotowi do autorefleksji i przyznania, że przekroczono nieprzekraczalne granice? Sumienia mają czyste, bo nieużywane – można by odpowiedzieć Stanisławem Jerzym Lecem, patrząc na zachowania ludzi obozu władzy na czele z Jarosławem Kaczyńskim
— zaatakował.
Antypisowski „Newsweek” chce uczyć, kto jest „partyjnym funkcjonariuszem”?!
Na politykach nie poprzestał. Na cel obrano także dziennikarzy, których oburzyła sprawa pedofilska w Szczecinie. Samozwańczy demaskator pedofilii w Kościele postanowił nazwać ją… „rzekomą aferą”.
Ci partyjni funkcjonariusze, poprzebierani za dziennikarzy, gotowi są wykonać każdą komendę niczym dobrze wytresowana medialna wataha. Nigdy nie ugryzą ręki, która ich karmi, i zrobią wszystko, by zadowolić swoich politycznych patronów. Są bardzo ważnym elementem propagandowej szczujni, którą stworzył obóz władzy, by niszczyć politycznych oponentów
— czytamy.
„Newsweek”, podobnie jak cała reszta medialnych pomocników opozycji, próbuje przemalować obraz rzeczywistości, tworząc nowe teorie spiskowe. Imiennym celem uderzenia Sekielskiego jest przy okazji dziennikarz Radia Szczecin Tomasz Duklanowski, Rzecznik Praw Dziecka, czy też szefowa CMWP SDP dr Jolanta Hajdasz.
Czy człowiek z choćby odrobiną przyzwoitości, który mówi takie rzeczy, mógłby potem spokojnie spojrzeć sobie w twarz w lustrze? Nawet współczesna chirurgia plastyczna nie zmyje hańby z facjat medialnych funkcjonariuszy prezesa
— szarżował dalej.
Pisowska machina nienawiści przekroczyła kolejne, wydawałoby się nieprzekraczalne w cywilizowanym państwie, granice. Obawiam się, że nie po raz ostatni
— zakończył Sekielski.
Tomasz Sekielski, łowca pedofilii w Kościele i wściekle antypisowski „Newsweek” pod jego kierownictwem. To mają być stróże moralności i etyki dziennikarskiej?! Dobre żarty. Czytając te wszystkie najostrzejsze oskarżenia, podłe insynuacje, oraz bezczelne epitety, aż chce się zapytać: I kto tak naprawdę uprawia polityczno-medialną grę na śmierci dziecka? Czy słowa „ciszej nad tą trumną” nie budzą wyobraźni tychże redaktorów? A wystarczy przypomnieć sobie wcześniejsze okładki, spiskowe teorie i wszelkie „faszyzmy” czy „dyktatury”, którymi szafują owe media. Są więc kolejne szarże i kolejne przeszarżowania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
olnk/”Newsweek”/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/638051-newsweek-i-sekielski-w-natarciu-i-kto-gra-na-tragedii