Samuel Pereira wygrał w sądzie z Ringier Axel Springer Polska. Oddalono powództwo wobec dziennikarza TVP.
Pozew przeciwko Pereirze dotyczył jego wpisów na portalach Twitter i Facebook, w których dziennikarz odnosił się do materiałów prasowych publikowanych przez media należące do spółki. Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. oczekiwała m.in. opublikowania przez Pereirę przeprosin na prowadzonych przez niego profilach w mediach społecznościowych oraz przekazania 100 tysięcy złotych na jedną z fundacji.
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jednak powództwo spółki. Jak czytamy w uzasadnieniu wyroku, sąd zdecydował również o tym, by:
Kosztami procesu obciąża w całości powódkę Ringer Axel Springer Polska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Warszawie, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu
– czytamy.
Komentarz Pereiry
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Samuela Pereirę. Dziennikarz uważa, że pozew miał wywołać „efekt mrożący”.
Wydawca takich mediów jak Onet, Newsweek i Fakt zdaje się wyznawać zasadę „O nas tylko dobrze albo wcale”. W mojej ocenie ta sprawa nie dotyczyła tylko Pereiry, ona miała wywołać efekt mrożący i wystraszyć każdego, kto choćby pomyślałby skrytykować te media. Nie udało się. Polski sąd pokazał, że w przeciwieństwie do koncernu RASP - rozumie obowiązujące w Polsce konstytucyjne prawo do wolności słowa i to cieszy
– mówi nam redaktor naczelny portalu tvp.info.
mly
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/637570-tylko-u-nas-pereira-komentuje-wyrok-w-procesie-z-rasp