„Najpierw podają mi wieczorem jakieś tematy, z przewagą międzynarodowych, a potem odbywa się jakiś sąd i zapada wyrok skazujący wobec Wojtyły i Kościoła, potem seansik nienawiści do PiSu itd.” - napisała w mediach społecznościowych Agnieszka Romaszewska. Dyrektor telewizji Biełsat nie kryła swojego oburzenia po tym, co wydarzyło się na antenie radia TOK FM za sprawą Dominiki Wielowieyskiej.
Nagła zmiana tematów rozmowy
Agnieszka Romaszewska przyznała, że przyjmując zaproszenie do programu Dominiki Wielowieyskiej na antenie TOK FM zakładała, że rozmowa będzie dotyczyć tematów, w których się specjalizuje - zwłaszcza, że miniony tydzień był obfitujący w wydarzenia międzynarodowe, w tym rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę. Dyrektor Biełsatu dodała, że jest „zła sama na siebie”, bo dała się namówić do tej rozmowy „w charakterze PiS-owskiej dziewczynki do bicia”.
Co za niewybaczalna naiwność myśleć, że tu ktoś gdzieś z kimś będzie chciał uczciwie porozmawiać. Nie, nie, nie. Po pierwsze, najpierw podają mi wieczorem jakieś tematy, z przewaga międzynarodowych, a potem odbywa się jakiś sąd i zapada wyrok skazujący wobec Wojtyły i Kościoła, potem seansik nienawiści do PiSu itd.
— podkreśliła Romaszewska.
Manipulacja wypowiedziami gości
Wielowieyska ma w dodatku swoje bardzo dokładne pomysły co chce powiedzieć w prowadzonych przez siebie rozmowach, z tym, że nie sama, a za pomocą swoich gości, a jak jej nie powiedzą co chce, to kończy za nich wygłaszając wyrok ostateczny - ex cathedra. A że czasu nie za dużo, to wyrok już słyszałeś i siedź cicho, bo jedziemy dalej
— wskazała szefowa telewizji Biełsat dodając, że owo „jedziemy dalej” to w wykonaniu dziennikarki z Czerskiej atak na Prawo i Sprawiedliwość.
A o czym można dalej? O tym, że PiS to „najbardziej skorumpowana ekipa ze wszystkich rządów RP”. Miliardy (nie miliony) z VAT-u dziwnym trafem rozwiały się w przestrzeni za poprzednich rządów, nie wymieniając już pomniejszych afer, a Dominika Wielowieyska mówi tonem oczywistości, że przecież to chyba jasne, że to wtedy tak się zdarzyło z gapiostwa, wyłącznie nie chcący. I że przecież nikt tu nikogo nie skazał. Co innego teraz. Teraz to udowodnione ponad wszelką wątpliwość
— podkreśliła komentatorka dodając, że „jeśli ten brak wyroków skazujących w sprawach Vat-u czy handlu roszczeniami o czymś świadczy, to o niesprawności naszego aparatu sprawiedliwości ewentualnie oraz o tym, że nie każde działanie nieetyczne i niekorzystne dla dobra publicznego jest przestępstwem, a nie o rozmiarach prywaty i korupcji”.
Romaszewska przyznała równię, że w małym stopniu zajmuje się krajową polityką i rzadko bierze udział w programach publicystycznych.
Zapomniałam jak wygląda nasze życie publiczne i nasze dziennikarstwo
— napisała Agnieszka Romaszewska.
I taka inwokacja do medialnych harcowników opozycji: Mam masę bardzo trudnej, pilnej i naprawdę bardzo wyczerpującej pracy (z której mnie zapewne wyrzucicie szanowni inkwizytorzy, jak nie daj Panie Boże wrócicie do władzy), a która nie pozwala mi w tej chwili interesować się każdym pojawieniem się piany i bąbelków na kampanijnym szambie. Dajcie Wy mi święty spokój
— podkreśliła szefowa Biełsatu.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/636125-gorzka-refleksja-romaszewskiej-po-wizycie-w-tok-fm