„Wciąż nie wiemy, czy na terytorium Polski spadła rosyjska, czy ukraińska rakieta. (…) Jakkolwiek było, właśnie przetestowano system obrony przeciwrakietowej NATO. Ten system zawiódł na całej linii. I Rosjanie o tym wiedzą” - napisał wczoraj wieczorem Marcin Wyrwał, dziennikarz portalu Onetu. Dziś komunikat w tej sprawie wydało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Na tekst Wyrwała odpowiedzieli również internauci i eksperci ds. bezpieczeństwa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Dlaczego Wyrwał nie poczekał?
Gdy Onet opublikował tekst Wyrwała, nie wiedzieliśmy jeszcze jaka rakieta spadła na terytorium Polski. Dopiero na drugi dzień, po konferencji prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego dowiedzieliśmy się, że niemal napewno była to rakieta wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą w momencie, gdy na Ukrainę leciały rosyjskie pociski. Prezydent i premier, a także nasi sojusznicy, podkreślają że nie ma żadnych poszlak mówiących o tym, że był to celowy atak na Polskę. Wyrwał jednak nie czekał na te ustalenia, ani żadne inne. Dziennikarz przedstawił możliwe scenariusze i stwierdził, że obrona przeciwlotnicza nie zadziałała.**
Komunikat Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych
Gdyby dziennikarz Onetu poczekał kilka godzin, to miałby już do dyspozycji m.in. komunikat Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i być może wiedziałby, jak działa system obrony powietrznej.
Żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej, który chroni terytorium całego kraju. Atak rakietowy charakteryzuje się punktowym uderzeniem w wybrany cel, a nie niszczeniem wielu celów na dużych obszarach. Zadaniem systemów jest m.in. obrona infrastruktury krytycznej
— poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych w środę na Twitterze.
CZYTAJ WIĘCEJ: Eksplozja pocisku. Dowództwo Generalne zabiera głos: Żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej chroniącym cały kraj
Zamiast się jednak dowiedzieć, to co pisze Wyrwał w swoim tekście?
Nasz największy problem w tej chwili polega na tym, że system nie zadziałał i Rosjanie o tym wiedzą. W marcu w Warszawie amerykański prezydent Joe Biden powiedział, że Sojusz Atlantycki będzie chronić każdy centymetr terytorium NATO. Dziś okazało się, że na razie ta ochrona zawodzi na całej linii
— czytamy.
„Z przykrością unfollow”
Na tekst dziennikarza Onetu zareagowali natychmiast użytkownicy Twittera. Jeden z nich, Marcin Piontek, zauważył, że tezy postawione przez Wyrwała są bliskie temu, co w mediach społecznościowych wypisują rosyjscy propagandyści.
Uważam, że Pan niebezpiecznie brnie w twierdzenia podnoszone przez moskiewską propagandę. Obrona rakietowa pokrywa cele krytyczne, a nie całość kraju.
Ciekawy jest również głos Jarosława Wolskiego, z którym zresztą rozmawiał sam Wyrwał. Wolski napisał na Twitterze, że nie jest możliwe, aby obrona przeciwlotnicza obejmowała cały kraj.
Zawsze będą obszary które nie będą osłaniane. Tylko krytycznie ważne cele mogą być „przykryte” „parasolem” obrony. Nawet maleńki Izrael nie ma takich możliwości. Zawsze jest za mało radarów i rakiet żeby osłonić cały kraj średniej wielkości.
Tak jak na zdjęciu niżej zakładano jeszcze niedawno polską OPL i obronę przeciwrakietową (OPRAK). I to w ramach docelowo jednej z najsilniejszych w NATO OPL/OPRAK. Jak widać są obszary zupełnie ową nie kryte. I to jest niestety konieczność. Nie da się być wszędzie z OPL.
Niech Pan wykasuje ten ćwierk. Szkodliwy i do momentu wyjaśnienia sprawy niesprawiedliwy i podważający wiarygodność Polski, woda na młyn ruskiej propagandy.
Warto zwrócić uwagę również na głos Michała Piekarskiego, eksperta ds. bezpieczeństwa.
Będzie wątek, bo już widzę że zaczynaja się głosy typu „system obrony oblał egzamin”. Otóż takie tezy są bzdurą na bardzo wielu poziomach.
Niektórzy z tych, którzy do tej pory czytali teksty Wyrwała, stwierdziło, że czas przestać „obserwować” dziennikarza Onetu.
No niestety, nie dam rady dłużej bronić wewnętrznie dotychczasowej, dobrej opinii o panu. Z przykrością unfollow.
Kilka dni temu poszedł follow z mojej strony, teraz niestety unfollow. Każdy ma prawo się pomylić i nie wiedzieć, jak działa OPL. Ale brnięcie w błąd i, o zgrozo, sianie niepotrzebnej paniki poprzez przekazywanie błędnych informacji masom, to już za dużo.
kk/Onet/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/622339-i-znow-onet-wyrwal-pospieszyl-sie-z-analiza-jest-reakcja