Atmosfera wokół „Newsweeka” gęstnieje. Sprawa Tomasza Lisa ujawniła kolejne trupy w redakcyjnej szafie. Renata Kim zareagowała na oskarżenia ze strony Wojciecha Staszewskiego.
Były dziennikarz „Newsweeka” odniósł się do działań ze strony Kim, która przyznała, że to ona poinformowała właścicieli o rzekomym mobbingu ze strony Tomasza Lisa. Staszewski przekonywał we wpisie na Facebooku, że za mobbing wobec niego odpowiada właśnie Kim.
Dziennikarka odniosła się do oskarżeń w komentarzu pod wpisem Staszewskiego. Kim twierdzi, że Staszewski pracował na własnych zasadach i miał każdego miesiąca jeden wolny tydzień.
Ale nawet na to bym się godziła, gdyby nie to, że kiedy pracowałeś, pisałeś słabe teksty. Pamiętasz, jak w niemal każdy piątek je poprawiałeś? I dziękowałeś mi, że są dzięki temu lepsze?
– czytamy w komentarzu Kim.
Następnie Renata Kim twierdzi, że przeprosiła Staszewskiego za to, że nie umieli się dogadać.
Kiedy spotkaliśmy się po latach, dużo rozmawialiśmy o wspólnej pracy, prawda? I ja wiele razy cię przepraszałam za to, że się wtedy nie umieliśmy dogadać. Że wymagałam od ciebie tyle samo, co od siebie. Czyli za dużo. Że przerzucałam na ciebie presję, jaką szef wywierał na mnie
– pisze dziennikarka.
Trener od biegania
Staszewski miał się nawet stać jej… trenerem od biegania.
Pamiętasz, jak mówiłeś, iż rozumiesz? I nie masz żalu, jesteśmy teraz w innym punkcie. Zwłaszcza ja, bo byłam już po terapii, która pokazała mi, jak obsesyjny mam stosunek do pracy. A ty stałeś się moim trenerem biegania. Pamiętasz, jak wiele razy wspólnie narzekaliśmy na Lisa? Jak udzielałeś mi porad, jak mam postępować, skoro nadal z nim pracuję? Pamiętasz, ile razy mówiłeś, żebym z Newsweeka uciekała? Bo doskonale wiedziałeś, co się tam dzieje. Twoją żonę też zresztą przepraszałam za to, że byłam taka niewyrozumiała dla jej męża
– pisze Renata Kim.
I dlatego po latach, próbując niejako zmazać tamte błędy, znowu zamawiałam u ciebie teksty. Żeby zacząć od nowa, dać nam kolejną szansę. Nie wyszło, bo każdy kolejny tekst był słabszy od poprzedniego. I teraz nawet już nie chciałeś ich poprawiać
– dodaje.
Wpis Staszewskiego, w którym zarzuca jej mobbing, nazwała „podłością”.
Nie upajam się swoim rzekomym bohaterstwem, które tak cię zbulwersowało i zmusiło do napisania tego okropnego posta. Ale nazywanie mnie mobberką w chwili, gdy od zwolenników Lisa słyszę, że jestem donosicielką, beztalenciem, najsłabszym ogniwem, które latami nie umiało się ogarnąć, zawalczyć o siebie – to zwykła podłość
— czytamy.
Renata Kim oskarżyła też Staszewskiego o skrzywdzenie jej przyjaciółki:
A co do odwracania od ciebie wzroku: no naprawdę żałuję, że muszę to napisać, ale nie mam innego wyjścia, skoro uczyniłeś z tego zarzut. W czasie kiedy razem pracowaliśmy, skrzywdziłeś moją przyjaciółkę. Więc patrząc na ciebie, zawsze myślałam o niej.
mly/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/605590-kim-reaguje-na-oskarzenia-skrzywdziles-moja-przyjaciolke