Czy da się połączyć Jarosława Kaczyńskiego, Władimira Putina i… kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) w „Newsweeku”? Cóż, takie rzeczy tylko w „Gazecie Wyborczej”. Tam da się wszystko, jeżeli tylko można tym uderzyć w rząd Zjednoczonej Prawicy.
I tak Wojciech Maziarski przekonuje, że kontrola PIP w redakcji „Newsweeka” to dowód na „selektywne stosowanie prawa”, które „po raz kolejny demaskuje putinowską naturę systemu zbudowanego w Polsce przez PiS”. Dlaczego „selektywne”? Bo zdaniem Maziarskiego takie kontrole powinny odbyć się również w mediach publicznych, a jak pisze, takim tam nie było.
Niemniej, nie krytykując kontroli jako takiej, trzeba głośno i dobitnie zadać pytanie: a dlaczego w ostatnich latach takie kontrole nie były przeprowadzane w mediach państwowych, które pod reżimem PiS zostały brutalnie przekształcane w propagandowe tuby władz? Z TVP i Polskiego Radia wyrzucono czy zmuszono do odejścia tłumy dziennikarzy. Niektórzy z nich odwoływali się do sądów i wygrywali sprawy
— czytamy.
Jakoś nie słyszałem, by wówczas Państwowa Inspekcja Pracy zainteresowała się losami gnojonych, szykanowanych i represjonowanych
— dodaje.
I tutaj pojawia się… Putin.
To właśnie z Rosji, od ludzi Putina, pochodzi maksyma znakomicie wyrażająca sposób działania zarówno Kremla, jak i Nowogrodzkiej: „Dla naszych przyjaciół wszystko, dla naszych wrogów – prawo”
— kończy Maziarski.
„To już nawet śmieszne przestało być…”
Nie powinno dziwić, że pełen absurdalnych tez tekst Maziarskiego spotkał się z licznymi komentarzami.
Wam już do końca zryło mózgi w tej GW.
Wojciechu, nie dasz rady połączyć kontroli w Newsweeku z Kaczyńskim i Putinem. Wojciech:
Gdybym prowadził trollkonto ze zmyślonymi cytatami zmyślonych przeciwników władzy, to po tej obronie Lisa w wykonaniu Maziarskiego bym sobie chyba dał siana.
Na miejscu PIP wysłałabym prewencyjną kontrolę do Gazety Wyborczej, skoro sprawa mobbingu i molestowania nie jest dla nich wystarczającym powodem do interwencji. Maziarski może właśnie kogoś molestować i nie widzieć w tym nic złego.
„Kontrola PIP u wydawcy „Newsweeka” odsłania putinowską naturę państwa PiS” - napisał Wojciech Maziarski. Jaki to jest „geniusz intelektu”. Tak poważnie, czy ich dopadła jakaś choroba? Bo to już nawet śmieszne przestało być…
kk/Wyborcza.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/605477-burza-po-pelnym-absurdow-tekscie-maziarskiego