Po ujawnieniu przez TVP Info nagrania z zatrzymania posła Franciszka Sterczewskiego przez policję, padło wiele oskarżeń pod adresem policji, że nagranie trafiło do mediów publicznych. Jak się okazuje, TVP INFO wcale nie była jedyną stacją, która otrzymała filmik, a nawet nie była pierwszą, która dowiedziała się o całym zdarzeniu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, przyznaje, że nagranie mogłoby otrzymać każde medium, które by się po nie zgłosiło. Z kolei rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka powiedział, że TVP Info nie było pierwszym medium, które otrzymało nagranie.
No generalnie te redakcje, które się zgłosiły po ten filmik, no to im poprzesyłaliśmy. Kiedy pan poseł się wylegitymował, sprawa przestała być prywatna, a stała się publiczna. TVP nie było pierwsze, pierwsze były inne stacje, widocznie ci pierwsi puścili to do sieci
— mówi Ciarka.
Do słów rzecznika KGP odniósł się na Twitterze Samuel Pereira.
Inna stacja TV, która miała nagranie ze Sterczewskim, ale nie spieszyła się z publikacją. Hmm, pomyślmy…
— napisał Pereira.
kk/Twitter/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/604639-policja-wypuscila-wideo-ze-sterczewskim-do-tvp-bzdura