Stare ostrzeżenie – jeśli nie zajmiesz się polityką, politycy zajmą się tobą – pozostaje aktualne. Może nawet bardziej niż kiedykolwiek. Ostatnio, z okazji rosyjskiej agresji na Ukrainę i reakcji niektórych państw Zachodu przypomniał mi się stary, sowiecki dowcip, który mój ojciec, śp. Maciej Rybiński, przytoczył w jednym ze swoich felietonów: Podczas konferencji na Kremlu agent ukryty za kotarą dostrzegł nitkę za fotelem Winstona Churchilla. Zaczął ją ciągnąć i zwijać w kłębek. Po konferencji Churchill pojechał do brytyjskiej ambasady, rozebrał się w sypialni i zbaraniał – „sądziłem, że znam wszystkie triki, ale jak oni mi zdjęli gacie, pozostaje dla mnie zagadką”.
Podczas gdy na Ukrainie giną tysiące, prezydent Emmanuel Macron i kanclerz Olaf Scholz nie potrafią znaleźć drogi do Kijowa, a część niemieckich elit zachowuje się tak, jakby nie mogła przebaczyć Amerykanom, że pokonały Niemcy w II wojnie światowej. Kraje Bałtyckie dostarczyły więcej broni na Ukrainę niż Berlin. Putina nie należy poniżać – głoszą nasi zachodni partnerzy, kiedyś przecież trzeba będzie wrócić do dialogu, a wtedy ten dialog moderować będą właśnie Paryż i Berlin. Nawet jeśli miałyby, jak Churchill w dowcipie, stracić przy tym gacie. Narodowe interesy ubrane w szaty pacyfizmu.
W skrócie: polityka za sprawą wojny na Ukrainie wdziera się do naszych domów drzwiami i oknami, i nie tylko nie uciekniemy przed nią, ale powinniśmy się nią interesować, bo w Paryżu, Berlinie i Brukseli zapadają decyzje dotyczące nas tu, w Polsce. Kogo nie obchodzi polityka, we wszystkich jej wymiarach, może pójść spać w jednej rzeczywistości by rano ze zdziwieniem skonstatować, że obudził się w zupełnie innej. Zdecydowanie mniej korzystnej. Na portalu wPolityce.pl staramy się państwu dostarczyć niezbędne informacje i ciekawe opinie. Nie pretendujemy przy tym do obiektywizmu.
No bo kto pisze całkowicie obiektywne komentarze? Tylko ten, kto osobiście jest w tych komentarzach nieobecny. Ten, kto zamyka się w pokoju, zostawiając na zewnątrz siebie, swoje doświadczenie życiowe, swoje zasady, poglądy, lektury, przemyślenia, sympatie oraz antypatie. U nas nie ma poprawności politycznej, tak rozpowszechnionej w zachodnich mediach. Za to jest dążenie do zrozumienia tego świata, tego bliskiego nam, jak i dalekiego. Do jego oceny, nie obiektywnej ale przez pryzmaty wartości. Tych, których Ukraińcy dziś bronią na polu bitwy w Donbasie.
Dziękujemy wszystkim Czytelnikom, którzy nam towarzyszą na tej drodze. Tym, którzy się z nami zgadzają i tym, którzy mają inne zdanie. Rynek prasowy polega na tym, żeby znalazł się tam towar na każdy gust. A kto głosi poglądy, musi być otwarty na krytykę. Bądźcie państwo z nami!
Redakcja „Sieci” przygotowała dla Państwa wyjątkową ofertę. Za stosunkowo niewielką opłatą można nabyć prenumeratę elektroniczną tygodnika „Sieci” i jednocześnie zyskać dostęp do tekstów w STREFIE PREMIUM portalu wPolityce.pl.
Istotna część tekstów, w tym reportaże, wywiady, analizy Państwa ulubionych autorów, jest dostępna tylko za pośrednictwem tych kanałów!
Zakup prenumeraty jest prosty, zajmuje kilka minut, a wprowadzona promocyjna oferta, bardzo atrakcyjna. Teraz w promocji pierwszy miesiąc to jedynie 2 zł 90 groszy. SZCZEGÓŁY ZNAJDĄ PAŃSTWO TUTAJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/602719-obiektywnie-moim-zdaniem-czyli-apel-do-naszych-czytelnikow