Piotr Kraśko, znany prezenter „Faktów” TVN, przez cztery lata rządów PO-PSL nie płacił podatków! Uiścił je dopiero, gdy odkryła to skarbówka w ramach sprawdzania szczelności systemu podatkowego - informuje TVP Info.

CZYTAJ TAKŻE:

— NASZ NEWS. Kraśko usłyszał zarzut prokuratorski. Chodzi o jazdę samochodem bez uprawnień

— Żenada! Kraśko kpił z prezesa PiS na antenie TVN: „Świetne zdanie: ‘Są fakty i są opowieści’. Pełna zgoda i dziękujemy za te ciepłe słowa”

— Kraśko w TVN o „cenie bezkarności”. Wymowny komentarz wiceministra Wawrzyka: „Jak to nazwać? Kpina z widzów?”

Skarbówka odkryła działania celebryty

Jak podkreślono, wykrycie procederu możliwe było dzięki uruchomieniu w 2016 r. tzw. Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK). W 2017 r. kontrolerzy odkryli, że od 2012 r. Kraśko, nie składa rocznych zeznań podatkowych - tzw. PiT-u. Przypomnijmy, że Kraśko pracował wówczas w TVP na eksponowanym i dobrze płatnym stanowisku prezentera i szefa „Wiadomości”.

Ustalono również, że Kraśko ma od 2008 roku zarejestrowaną działalność gospodarczą niewykazującą żadnych przychodów ani obrotów. Z analizy skarbówki wynika, że tylko z tej działalności mógł w tym czasie zarobić 2,8 mln zł, a z pracy w telewizji ponad 700 tys. zł - podaje TVP Info dodając, że „prezenter aż przez cztery lata nie składał ani deklaracji VAT, ani PiT, mimo że miał taki obowiązek”.

Według ustaleń TVP Info, kiedy Kraśko został powiadomiony o zamiarze wszczęcia wobec niego kontroli, dziennikarz błyskawicznie złożył zaległe deklaracje VAT-7 za okres od stycznia 2012 do grudnia 2016 r., a także PIT-y 36L i 37 za lata 2012-2015. Jak podkreśla TVP Info, Kraśko zapłacił także zaległe podatki wraz z odsetkami na kwotę ponad 760 tys.

Co ciekawe, składając zaległe zeznania Kraśko ujawnił faktury, których nie odkryli jeszcze kontrolerzy, na kwotę prawie 400 tys. zł. Od tych przychodów też musiał zapłacić podatek

— wskazuje portal dodając, że sprawa została zamknięta, a łącznie dziennikarz przyznał się do 850 tys. zł.

wkt/TVP Info