Nagłe odejście Tomasza Lisa z „Newsweek Polska” wywołało lawinę komentarzy i pytań o powody tego rozstania. Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, odejście Lisa z pracy zaskoczyło nawet dziennikarzy „Newsweeka”. Nie wiadomo też, czy Lis będzie mógł się pożegnać z czytelnikami tygodnika.
CZYTAJ TAKŻE:
Podczas zebrania redakcji Mark Dekan, prezes Ringier Axel Springer Polska, miał odczytać poniższe oświadczenie:
Zarząd Ringier Axel Springer Polska i Tomasz Lis zadecydowali o zakończeniu współpracy. Z dniem 24 maja 2022 r. Tomasz Lis przestaje pełnić funkcję redaktora naczelnego oraz prowadzącego podcast „Świat_PL” i odchodzi z firmy. Pełniącym obowiązki redaktora naczelnego od dnia 24 maja 2022 r. będzie Dariusz Ćwiklak, obecnie zastępca redaktora naczelnego tygodnika Newsweek. O dalszych planach związanych z wyborem redaktora naczelnego Newsweeka Ringier Axel Springer Polska poinformuje w osobnej komunikacji.
„Źle się stało. Tomek reprezentuje dziennikarstwo odważne”
Znani dziennikarze w rozmowie z „Presserwisem” odnoszą się do odejścia Lisa.
Źle się stało. Tomek reprezentuje dziennikarstwo odważne, zaangażowane i nonkonformistyczne. Taka postawa to rzadkość w czasach dworskiego dziennikarstwa. Polska demokracja jest od siedmiu lat gnojona i plugawiona, a krajem rządzi nihilistyczna i zdegenerowana oligarchia. Tomek mówił o tym bez niuansów. Chcę wierzyć, że to nie ta postawa Tomka była powodem rozstania. Byłby to fatalny sygnał
— powiedział Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.
Wiesław Władyka, publicysta „Polityki”, uważa, że powodem zwolnienia nie jest ostatnie tekst Tomasza Lisa o mediach.
Zdziwiłbym się, gdyby ten jeden tekst wywołał taką reakcję. Być może była to narastająca wola właściciela, bo Tomasz Lis jest bardzo jednoznacznym, wyrazistym, niewygodnym redaktorem naczelnym, który jest bezkompromisowy i wyraża swoje poglądy bardzo głośno. Taki redaktor naczelny może szkodzić biznesowi, który chce działać na linii z władzą
— mówił.
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” podkreślił, że ciężko będzie zastąpić Tomasza Lisa.
Nowy szef będzie musiał poszukać autorskiej formuły na to pismo, żeby nadać mu swój indywidualny rys. O ile to w ogóle możliwe. Próba znalezienia osoby, która byłaby substytutem Lisa jest z góry skazana na porażkę. Do tej pory naczelny był absolutnie dominującą postacią w zespole
— stwierdził.
Martwię się o „Newsweek”, żeby nie poszedł drogą „Wprost”, w którym próbowali zastąpić Tomasza Lisa kolejnymi niecharyzmatycznymi naczelnymi. Teraz to pismo właściwie nie istnieje. Naczelny opiniotwórczego tygodnika w Polsce musi się wyróżniać, być kimś, nadawać ton. To nie może być tylko solidny redaktor. „Newsweek Polska” jest bardzo potrzebnym pismem na polskim rynku. Choć nakłady są śmieszne w porównaniu z tym, do czego przywykliśmy w XX wieku. Ale wciąż odgrywa istotną rolę
— mówił z kolei Jacek Żakowski, publicysta „Polityki”.
„Bardzo nas zaskoczył ten tryb”
Dziennikarze „Newsweek Polska” nie chcieli pod nazwiskami rozmawiać o sprawie odejścia Tomasza Lisa. Anonimowo zdradzili jednak portalowi Wirtualnemedia.pl, że cała sytuacja była dla nich zaskoczeniem.
Wszyscy w dobrych nastrojach ustaliliśmy, co robimy. We wtorek o 11.20 było powiadomienie, że mamy obowiązkowe spotkanie na Microsoft Teams. Tam się dowiedzieliśmy. Bardzo nas zaskoczył ten tryb, myślałem, że coś się stało: zamykają nas, zwalniają albo będą ciąć pensje
— powiedział portalowi Wirutalnemedia.pl jeden z dziennikarzy „Newsweeka”.
Raczej nic dobrego się nie stało, skoro odejście ze skutkiem natychmiastowym ogłoszono też nagle: nawet Darek Ćwiklak wcześniej nie wiedział
— podkreślił rozmówca portalu Wirtualnemedia.pl.
Redakcja jest w szoku, nic tego nie zapowiadało
— mówił z kolei „Presserwisowi” jeden z pracowników wydawnictwa.
tkwl/press.pl/wirtualnemedia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/599914-zaskoczenie-po-odejsciu-lisa-redakcja-jest-w-szoku