„Red. Tomasz Lis był znany w okresie ostatnich rządów PO-PSL jako ulubiony pluszak Donalda Tuska” - wspomina w rozmowie z portalem wPolityce.pl medioznawca prof. Hanna Karp w kontekście ostatnich dziesięciu lat pełnienia funkcji redaktora naczelnego „Newsweeka” przez Tomasza Lisa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tomasz Lis, po 10 latach, odchodzi z „Newsweeka”: Jest czas powitań i czas pożegnań. Dziękuję za wspólną pracę
To jest gwiazda dziennikarska, z Zielonej Góry. Był we wszystkich redakcjach. W TVP, TVN, Polsacie. Wykreowany latach 1990-1997 najpierw przez TVP. W czasach rządów liberałów i postkomunistów szybko wyjechał na placówkę do Stanów Zjednoczonych do pracy w roli korespondenta telewizji publicznej. Pamiętamy go także z 1992 roku z filmu „Nocna zmiana” Jacka Kurskiego, gdy biegał, gryząc paznokcie po korytarzu sejmowym w roli sprawozdawcy parlamentarnego. Podczas czerwcowego nocnego puczu, obalającego rząd Jana Olszewskiego, do Lecha Wałęsy wołał: Panie prezydencie jesteśmy z Panem! Z TVN, gdzie pracował od 1997 roku, od początku Mariuszem Walterem, jako główny prezenter „Faktów”, trafił na kilka lat do telewizji Polsat i „Wydarzeń”. Krążą legendy o jego zarobkach, zupełnie zawrotnych, nie tylko w stacjach komercyjnych, ale także w telewizji publicznej. Niewątpliwie miał w TVN status gwiazdy. Przymierzał się też do polityki chciał startować na urząd prezydenta. Wtedy musiał pożegnać się z TVN-em.
— mówi prof. Hanna Karp wskazując, iż „jego rozwód z TVN jest trwały”.
Nie wrócił do tej stacji i tylko od czasu do czasu, gościł jako komentator u red. Małgorzaty Łaszcz. Zebrał tytuły Dziennikarza Roku i chyba z dziewięć Wiktorów, ale też i dwukrotnie Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało mu nagrodę „Hieny Roku”. Był znany także w okresie ostatnich rządów PO-PSL jako ulubiony pluszak Donalda Tuska. Później jego kariera zaczęła się rozsypywać i przeszedł do sieci - chciał wykorzystać możliwości, jakie daje praca w internecie. Miał tam oddzielny program. Od 2012 roku dostał propozycję od niemieckiego wydawnictwa Axel Springer i został redaktorem naczelnym „Newsweeka”
— przypomina.
Pisał wstępniaki, które często miały dwie, albo nawet trzy strony. Im bardziej beznadziejnie czuł się pan redaktor, tym wstępniaki były dłuższe. Ostatnio po odejściu z polityki kanclerz Niemiec Angeli Merkel i automatycznym spadkiem politycznych akcji Donalda Tuska zasłynął z zaskakujących skrajnie germanofilskich wywiadów. Analiza tych tekstów to oddzielna historia dziennikarstwa, dobry temat na pracę magisterską. A po roku 2015 ciekawy opis politycznych stanów prostracji polskiego redaktora, prowadzącego tygodnik niemieckiego wydawcy. Od pewnego momentu, gdy zaczął mieć problemy zdrowotne, trochę spuścił z tonu
— zauważa medioznawca.
Odejście z Axel Springer
Obecne odejście z Axel Springer jest dosyć nagłe
— dodaje zastanawiając się, „czy przyczyną jest problem natury zdrowotnej, a być może jakaś inna propozycja, która będzie wiązać się chociażby z jego pracą w innym medium”.
To się zapewne okaże
— zaznacza.
Pytana, czy odejście red. Tomasza Lisa kończy pewną dekadę w dziejach „Newsweeka”, prof. Hanna Karp odpowiada:
Na to chyba jeszcze za wcześnie. Główne pytanie bowiem dotyczy nie tyle red. Lisa, co wydawcy „Newsweeka” - Axel Springera. Może zmieniają się jego polityczne wektory? Red. Lis był niewątpliwie symbolem określonego rodzaju dziennikarstwa, określonego rodzaju pisania, które przede wszystkim było związane ze stroną oligarchów medialnych. Bo przy nich zawsze stał red. Lis
— podkreśla medioznawca, zwracając przy tym uwagę na pojawiające się przy tej okazji pytania o gwiazdy dziennikarstwa, które nie do końca pełnią funkcję dziennikarzy.
Nowa propozycja?
Prof. Karp zwraca uwagę, że red. Tomasz Lis mógł dostać nową propozycję. Wskazuje nawet na pewien trop.
W kwietniu tego roku, nastąpiła fuzja Discovery i WarnerMedia - wielka fuzja na około 43 mld dolarów. Nie wiem, czy z tym nie należy łączyć odejścia red. Lisa z „Newsweeka”. Być może. Takiej tezy też nie można odrzucić, ale nie weryfikowałam jej
— mówi prof. Karp.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/599817-profkarp-lis-byl-znany-jako-ulubiony-pluszak-donalda-tuska