Bydgoski oddział „Gazety Wyborczej” w najważniejsze dla katolików Święta Zmartwychwstania Pańskiego opublikował skandaliczny materiał, w którym jeden z filozofów posunął się do urągania chrześcijaństwu oraz deprecjonowania Męki Pańskiej. „Uważam, że chrześcijaństwo jest jedną z najbardziej amoralnych religii, również w sferze dogmatycznej. Sam założycielski mit chrześcijaństwa – ofiara niewinnego Jezusa za grzech ludzki – obnaża w sposób niesłychany ludzką pychę. Nie wyobrażam sobie, że można być grzesznikiem i żądać od Boga odkupieńczej ofiary lub godzić się na ofiarę niewinnego Boga na krzyżu, który cierpi i umiera tylko po to, żeby mnie od kary i winy uwolnić. To jest zaprzeczenie wszelkich moralnych zasad, urąga jakiejkolwiek zasadzie sprawiedliwości” – powiedział prof. dr hab. Ireneusz Ziemiński z Instytutu Filozofii i Kognitywistyki Uniwersytetu Szczecińskiego w rozmowie z serwisem internetowym bydgoskiego oddziału „Gazety Wyborczej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żadnych hamulców! Szczurek w „GW”: Śmierć Jezusa obchodzi się w Polsce raz w roku, a śmierć Kaczyńskiego co miesiąc
Pomyślmy, sędzia, który skazałby niewinnego na śmierć, by uwolnić od kary prawdziwych winowajców, a jeszcze wykonanie tej kary powierzył tymże złoczyńcom, zostałby przez nas potępiony, dlatego że łamie elementarne zasady moralne. Dlaczego więc mielibyśmy taką religię przyjmować?
— pytał filozof z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, najważniejszego dla katolików święta.
Co więcej, prof. Ziemiński uważa, że Kościół wypaczył postrzeganie postaci Jezusa.
Chrześcijaństwo nie jest religią zbawczą, taką, którą człowiek mógłby z etycznego punktu widzenia zaakceptować. Konieczna jest zatem pewna forma demitologizacji chrześcijaństwa, a także samej postaci Jezusa. Jezus wprawdzie umarł, ale nie zmartwychwstał, nie był Bogiem ale człowiekiem, który zrewolucjonizował sposób myślenia o człowieku i Bogu. Jezus opowiada się po stronie słabych, wykluczonych i prześladowanych, zwłaszcza przez instytucje religijne. Kościół katolicki jednak tę ideę Jezusa zastąpił figurą Chrystusa Eucharystycznego, który zbawia świat nie przez miłość, lecz przez sakramenty
— stwierdził.
„Jeśli życie miałoby być wieczne, musiałoby być również wiecznym cierpieniem”
Zdaniem prof. Ziemińskiego idea życia wiecznego nie jest dobra dla człowieka „z prostego powodu: jeśli życie miałoby być wieczne, musiałoby być również wiecznym cierpieniem”.
Gdyby bowiem po śmierci miała nas czekać jakaś forma nieba, zbawienia, obcowania z Bogiem czy świętymi, to musielibyśmy pamiętać nasze doświadczenia z życia na ziemi. A tu tak wielu ludzi spotyka zło, cierpienie, okropności, których wspomnienie musiałoby być nie do zniesienia. Dlatego uważam, że życie wieczne wcale nie byłoby czymś dobrym, lecz nieustannym przeżywaniem naszych dramatycznych cierpień z przeszłości. Gdy pomyślimy, co może czuć matka, która traci dziecko, albo ktoś, komu zamordowano rodzinę, jaką traumę nosi w sobie osoba zgwałcona, skrzywdzone dziecko, to trudno uwierzyć w odkupienie ich cierpień. Gdyby zatem ich doświadczenia miały być pamiętane w jakimś niebie lub raju, to ich los byłby w istocie piekłem
— wywodził filozof.
Nie pierwszy raz naukowcy z pewnych kręgów mają inklinacje do stawiania siebie samego w roli absolutu. Snując pseudonaukowe wywody, mające na celu uderzenie w największe świętości ludzi wierzących, sami jednak podważają wartość posiadanych tytułów. Jeżeli coś jest bowiem tu amoralne, to właśnie takie praktyki, które nie tylko że nikomu nie przynoszą chwały, ale obrażają rozum, a to już prawdziwa zbrodnia na nauce.
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/594786-gazeta-wyborcza-w-wielkanoc-uderza-w-chrzescijanstwo