Posłowie Zjednoczonej Prawicy zorganizowali dzisiaj w Sejmie konferencję, na której mówili m.in. o wysokich rachunkach za energię, które w dużej mierze wynikają z polityki klimatycznej UE i cen za certyfikaty emisyjne. Widzowie TVN24, których przecież również dotyczą podwyżki cen, mogą się jednak o tym nie dowiedzieć, bo stacja zaledwie po dwóch minutach przerwała transmisję.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Po tym, jak zakończono transmisję, prowadzący skomentował konferencję kilkoma zdaniami, powołując się na zdanie bliżej nieokreślonych „ekspertów”. Ponadto, dziennikarz TVN24 minął się z prawdą, bo konferencja nie dotyczyła tego, co „panowi wywiesili na plakatach”, bo… niczego nie wywiesili.
Konferencja w Sejmie, panowi mówią o tym, co wywiesili na plakatach, gdzie pokazano, że 60 proc. kosztów, jakie płacimy za energię, to koszty narzucone przez Unię Europejską, o czym specjaliści mówią, że to nie prawda, że 23 proc., tak więc tutaj mówi się, że to propaganda a propos tych plakatów, które zostały rozwieszone
—powiedział prezenter.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja Europejska przekonuje: „Polityka UE nie jest odpowiedzialna za 60 proc. rachunku za prąd”. Celna riposta Zalewskiej
„Nie prostując, ale CENZURUJĄC”
Po tych kilku zdaniach rozpoczęły się reklamy. Sebastian Kaleta odnosząc się do całej sytuacji na Twitterze stwierdził, że jest to „cenzura”.
Nie prostując, ale CENZURUJĄC. Wysokie ceny energii są WYŁĄCZNĄ winą polityki klimatycznej UE. Jej kształt wpływa na 60 proc. ceny energii elektrycznej w Polsce. TVN24 i Bruksela mogą próbować to zakłamywać, ale fakty są jasne, proste i czytelne
—napisał.
Fakt, że część kwot z tej polityki pośrednio trafia do polskiego budżetu jest irrelewantna. Bo system certyfikatów ETS jest elementem unijnej polityki. Polska gospodarka musi dokupywać z zewnątrz nowe certyfikaty, więc więcej z Polski wypływa niż zostaje w budżecie.
A te środki, które trafiają do budżetu nie mogą w pełni być przeznaczone na inwestycje, ponieważ znaczną ich część trzeba alokować na… pokrywanie skutków wysokich cen prądy wygenerowanych polityką UE. Kwadratura koła.
„Skarga do KRRiT jest niezbędna”
Z kolei poseł PiS Kazimierz Smoliński podkreślił we wpisie na Twitterze, że „potrzebna jest skarga do KRRiT”.
TVN przerywając konferencję posłów @pisorgpl tylko utwierdza nas w przekonaniu, że stacja ta nie ma nic wspólnego z wolnością słowa. Pracownicy TVNu nie są od decydowania co powinno być przedmiotem konferencji prasowych. Skarga do KRRiT jest niezbędna.
Do sprawy odniósł również Samuel Pereira.
Porównując to, co powiedział w obronie Donalda Tuska Robert Kantereit, z prawdziwą treścią plakatów okazuje się, że na plakatach jest prawdziwa inf., a to TVN24 oszukało widzów. Nie łatwiej było pokazać plakat?
Podsumowując: TVN24 przerwał konferencję, na której podano prawdziwe informacje, żeby prezenter podał widzom nieprawdziwe informacje. Tak, to ma sens.
kk/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/585108-to-juz-cenzura-tvn24-przerwal-konferencje-poslow