Zwiastun filmu obejrzało w internecie półtora miliona ludzi. Po premierze posypały się krytyczne recenzje, a sam film ze swoim przekazem oburzy zarówno prawicę – za idealizowanie Edwarda Gierka, lewicę – za pokazanie brudów PRL, oraz liberałów – za totalną drwinę z balcerowiczowskiej wizji gospodarki. Dyskusja wokół „Gierka” obnaża jednak to, jak mało przepracowaliśmy powojenną historię Polski.
Sto czterdzieści minut kinowego obrazu prowadzi nas przez całą dekadę – od objęcia władzy w 1970 r. po wypuszczenie byłego I sekretarza z miejsca internowania w stanie wojennym. Edwarda Gierka gra Michał „Misiek” Koterski, który do tej roli przytył 20 kg i na ekranie faktycznie widzimy dobrze uchwycone podobieństwo. Jan Frycz gra prymasa Stefana Wyszyńskiego, który pojawia się w…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/583749-lukrowany-gierek-w-dyskusji-nad-prl-drepczemy-w-miejscu