Aktywista Jan Śpiewak, który kilka dni temu odniósł się do kwestii promowania byłego gangstera przez Marcina Najmana, wspomniał o Dagmarze Kaźmierskiej, uczestniczce programu „Królowe Życia” w należącej do TVN stacji TTV. Temat Kaźmierskiej Śpiewak rozwinął na Facebooku. „Jest taki program w stacji należącej do TVN TTV Królowe Życia. Prowadzi go burdelmama, która odbyła wyrok więzienia za stręczycielstwo i handel ludźmi. W jej burdelu handlowano kobietami za 5000 euro. Jak sama pisze pobyt w więzieniu otworzył jej drogę do kariery w telewizji” - napisał.
CZYTAJ TAKŻE:To trzeba zobaczyć! Najman promuje gangstera, Stanowski reaguje: Wypier… z naszego życia. Jesteś pachołkiem kanalii
Kaźmierska i „Mega Kot”
Śpiewak wskazał również, że oprócz Kaźmierskiej w „Królowych Życia” pojawiła się jeszcze inna negatywna postać. Chodzi o człowieka o ksywce Mega Kot, szczecińskiego dewelopera.
Pojawił się jako persona medialna jako kolega Lorda Kruszwila znanego pato youtubera. Jest nazywany nawet jego „ojcem”. Jego inny współpracownik ma zarzuty za znęcanie się nad niepełnosprawnym. Czemu 51 latek bawi się z nastolatkami? Być może po to, żeby mieć łatwy do nich dostęp
— pisze aktywista, dodając, że „Mega Kot” lubi chwalić się w internecie zażywaniem twardych narkotyków oraz romansami z młodymi dziewczętami.
Z jedną z nich związał się już jak miała 15 lat, albo i mniej… W popularnych nagraniach na YouTube chwali się tym, że nazwał świnię imieniem po byłej dziewczynie, która popełniła samobójstwo. Tych dziewczyn, które umierały tragicznie w młodym wieku po związkach z nim było aż cztery. Z tego co udało nam się ustalić wszystkie przed śmiercią miały poważny problem z narkotykami. Jak sam Mega Kot przyznał policja sama podejrzewała go o zabójstwo jednej z nich
— podkreślił Jan Śpiewak.
Lewicowy działacz stwierdził również, że jest przerażony treściami promowanymi przez media - zarówno internetowe, jak i „tradycyjne”, takie jak telewizja.
Żyjemy w świecie odwróconych wartości. YouTube, Instagram i TVN zarabiają ogromne pieniądze na promowaniu zła. Nieustająco przesuwają granice tego co akceptowalne. Ci ludzie niszczą ludziom życie. Pokazują, że kobiety to tylko przedmioty. Że każde świństwo można spieniężyć
— napisał.
Jan Śpiewak zaapelował, aby powiedzieć temu „stop” i pisać maile do KRRiT oraz TVN, a także zgłaszanie tego rodzaju treści na Instagramie i Youtube.
„Nie regres, ale upadek”
Wcześniej Śpiewak dołączył do oburzenia w związku z promowaniem przez Marcina Najmana byłego bossa Pruszkowa, Andrzeja Z. ps. „Słowik”.
Lider mafii pruszkowskiej Słowik jest fetowany dzisiaj jako „osobowość medialna”. O gangsterze z Trójmiasta Nikosiu ostatnio powstał film, który jest niemal jego hagiografią. Niejaka Dagmara Kazimierska właścicielka burdelu, w którym handlowano kobietami, z odsiadką na koncie jest dzisiaj gwiazdą szoł TVN „Królowe Życia”. To są nowe wzorce i autorytety, które podsuwają nam media i korporacje
— napisał.
Według aktywisty, jest to kulminacja „pewnego procesu, który trwa od 1989 roku” i nie można nazwać tej sytuacji kulturowym regresem, lecz wprost: upadkiem.
Polsce powstała prawdziwa antykultura. Nie liczą się żadne wartości, bo jedyną wartością jest zysk. To co przynosi pieniądze jest dobre. Jak te pieniądze są zdobywane i przez kogo nie ma żadnego znaczenia. Liczą się tylko cyfry na koncie
— podkreślił. Z tego też powodu, zdaniem Śpiewaka, dziennikarze sportowi reklamują hazard, a influencerzy czy aktorzy - alkohol.
Od 1989 roku jesteśmy tresowani do życia w świecie bez wartości. Telewizja i media społecznościowe cały czas przesuwają granicę tego co jest akceptowalne. Chodzi o stworzenie społeczeństwa mocno klasowego i podzielonego, w którym jedynymi miernikiem wartości jednostki jest to czy jest ona bogata
— dodał.
aja/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/581517-nie-tylko-slowik-spiewak-pisze-o-krolowych-zycia