Piotr Kraśko został skazany za prowadzenie samochodu bez uprawnień. Okazało się, że prezenter TVN24 od sześciu lat nie posiadał dokumentów uprawniających go do prowadzenia pojazdów! Jednak to nie pierwszy raz, kiedy Kraśko stracił prawo jazdy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kraśko stracił prawo jazdy
W kwietniu tego roku Piotr Krasko został zatrzymany w województwie podlaskim do rutynowej kontroli drogowej. Okazało się, że nie miał ważnego prawa jazdy. Dziennikarzowi postawiono zarzuty, do których się przyznał. Sąd skazał Kraśkę na 7,5 tys. zł grzywny i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Od wyroku odwołała się prokuratura, ale sąd drugiej instancji we wrześniu utrzymał orzeczenie.
Kraśko stracił prawo jazdy w 2014 roku za przekroczenie limitu punktów karnych. Dziennikarz nie zdał egzaminu i w konsekwencji w 2015 roku prawomocnie utracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Jednak mimo tego, Kraśko nie rezygnował z prowadzenia pojazdów, o czym informują tabloidy. Zarówno „Super Express”, jak i „Fakt”, na swoich łamach publikują fotografie potwierdzające, że dziennikarz przez ostatnie lata siadał za kierownicą.
TVN milczy. Świat punktuje
Okazuje się, że TVN nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji wobec Kraśki. Jak ustalił portal wirtualnemedia.pl, „oświadczenie dziennikarza kończy sprawę”. Z informacji, do których dotarła redakcja wynika, że dla firmy liczy się to, iż naruszenie przez Kraśkę przepisów odbyło się poza miejscem jego pracy, nie ma związku ze stacją i nikt nie ucierpiał.
Oburzenia całą sytuacją nie kryje poseł PiS Jacek Świat.
Stacja, która chętnie poucza, co to jest praworządność, milczy, kiedy w jej szeregach dzieją się rzeczy skandaliczne. Jak komentuję zachowanie Kraśki? Bezczelne łamanie norm społecznych, prawa. Gdyby stacja TVN się szanowała, to powinna podziękować temu panu, czyli panu Kraśko
— powiedział w rozmowie z „Super Expressem” Jacek Świat.
„Żadnej taryfy ulgowej”
Sam Kraśko we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych przepraszał za całą sytuację twierdząc, że jest mu wstyd i zawiódł zaufanie społeczne. Warto więc przypomnieć, jakie słowa padły z jego strony w 2009 roku, kiedy pierwszy raz stracił uprawnienia do kierowania pojazdami.
Prawo obowiązuje wszystkich w taki sam sposób, również mnie
— powiedział w 2009 roku Kraśko w rozmowie z „Faktem”.
Kilkoro moich znajomych było w podobnej sytuacji. Oczywiście nie ukrywam, że mam na swoim koncie kilka mandatów, ale prawda jest taka, że jako kierowca często nie zdaję sobie sprawy, kiedy fotoradar robi mu zdjęcia. I trochę się tego nazbierało. Teraz muszę naprawić swój błąd. Oddałem swoje prawo jazdy i idę na egzamin. Tak jak każdy obywatel, który przekroczy tę magiczną granicę. Żadnej taryfy ulgowej
— mówił wówczas Kraśko.
wkt/”Super Express”/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/577945-krotka-pamiec-kraski-zapomnial-co-mowil-w-2009-r