Dorota Gawryluk, dyrektor Pionu Informacji i Publicystyki Telewizji Polsat, stanęła po stronie Bogdana Rymanowskiego w sporze, który dziennikarz toczy z redaktorem naczelnym „Newsweeka” Tomaszem Lisem. Sprawa ma związek z okładką nowego „Newsweeka” z napisem „siewcy głupoty”, na której widnieje m.in. postać Rymanowskiego.
CZYTAJ TAKŻE:
— Rymanowski zapowiedział kroki prawne wobec Lisa. Naczelny „Newsweeka” odpowiada: Czekam na pozwy
Okładka „Newsweeka” mnie nie wzrusza. Ona tylko pokazuje, że Bogdan Rymanowski jest problemem dla dziennikarzy w stylu Tomasza Lisa, którzy nie wychylają się ze swojej strefy komfortu. Tu nie chodzi o żadne merytoryczne argumenty. Lis przeprowadzał na Polsat ataki poniżej pasa, co wynika z jego osobistych urazów i frustracji. W ramach alternatywy dla Bogdana mamy naczelnych, którzy mogliby się zapisać do partii
— powiedziała Dorota Gawryluk w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.
„Naszą misją jest informowanie i edukowanie ludzi, a nie moralizowanie”
Dziennikarka zaznaczyła, że w mediach należy pokazywać poglądy wszystkich stron sporu.
Naszą misją jest informowanie i edukowanie ludzi, a nie moralizowanie. Jak mamy rozmawiać o szczepieniach, gdy w ogóle nie pokazujemy, na czym polega ich krytyka? W Polsacie od początku pandemii informujemy o niej, jest to jeden z głównych tematów, właściciel zakupił na początku epidemii 200 tys. testów na COVID-19, w czasie gdy dziennie robiło się ich po kilka tysięcy dziennie .Wreszcie dzień w dzień podajemy dane o zachorowaniach, szczepieniach itd. Ale nie można ukrywać przed światem, że są tacy, którzy kwestionują szczepienia – i nie przekona się ich, udając, że nie istnieją
— zaznaczyła.
Gawryluk przyznała, że dostrzega sens podjęcia kroków prawnych przez Bogdana Rymanowskiego w związku z okładką „Newsweeka”.
Wszystko zależy od decyzji sądu, nie chcę jej wyprzedzać, ale widzę sens w tym procesie. Mam nadzieję, że wygra sprawiedliwość
— podkreśliła.
tkwl/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/577895-gawryluk-broni-rymanowskiego-gorzkie-slowa-pod-adresem-lisa