Przemysław Czarnek domaga się przeprosin od „Gazety Wyborczej”. Wszystko za sprawą tytułu tekstu Wojciecha Czuchnowskiego, który wprowadził czytelników pisma w błąd.
CZYTAJ TAKŻE: Nowa odsłona konfliktu w „GW”. Dziennikarze lokalnych oddziałów nie chcą „umierać za Wójcika”; „O nas nikt tak nie walczył”
We wtorkowej „Wyborczej” opublikowano tekst pt. „Prokuratura w sprawie Czarnka kontratakuje”. Można odnieść wrażenie, że chodzi o ministra edukacji i nauki. Nic bardziej mylnego. W samym tekście dowiadujemy się, że chodzi o… Leszka Czarneckiego – właściciela Idea Banku zamieszanego w aferę GetBack.
Czarnek reaguje na pomyłkę „Wyborczej”
Na artykuł zareagował sam Przemysław Czarnek, który na Twitterze poinformował, że chce przeprosin od gazety z Czerskiej.
Szanowna redakcjo @gazeta_wyborcza, w związku z dzisiejszą publikacją oczekuję przeprosin za naruszenie mojego dobrego imienia w jutrzejszym wydaniu GW na 1. str. wraz z potwierdzeniem wpłaty 10 tys. zł na Dom Samotnej Matki i 100x #PaczuszkaDlaMaluszka
— czytamy na Twitterze.
Tak przeprasza „Wyborcza”
Jak się okazuje, redakcja postanowiła przeprosić ministra edukacji i nauki. Należy jednak zaznaczyć, iż mimo, że Przemysław Czarnek domagał się przeprosin na 1. stronie pisma, opublikowano je dopiero na 7. Widocznie słowo „przepraszamy” w kierunku polityka PiS ciężko przechodzi redaktorom z Czerskiej, ponieważ nawet w tym słowie zrobiono błąd.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Konrad Kołodziejski: Kłótnia w rodzinie. „W wojnie z „Wyborczą” szala zwycięstwa zaczęła najwyraźniej się przechylać na stronę zarządu Agory”
mm/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/577154-kuriozalna-wpadka-gw-pomylili-czarneckiego-z-czarnkiem