Barbara Kurdej-Szatan zabrała głos ws. swoich skandalicznych wypowiedzi na temat mundurowych broniących granicy Polski. Aktorka na łamach „Gazety Wyborczej” użala się nad sobą, a szokujące słowa tłumaczy… „porywem serca”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Z porywu serca zrobiłam hejterom prezent. Mogą mnie pokazywać: oto Telewizja Polska dała jej sławę i pieniądz, a ona Polski nie kocha. Otóż kocham!
— mówi Kurdej-Szatan.
Artystka odnosi się do nagrania, które znalazło się na… profilu Strajku Kobiet.
Żałuję, że użyłam jednego słowa za dużo. „Mordercy” – to było niepotrzebne, padło w emocjach. Przeprosiłam za to. I przepraszam raz jeszcze. To był błąd. Ale obejrzenia samego materiału żałować nie mogę. Wcześniej dochodziły mnie jakieś słuchy, plotki o tym, co dzieje się na granicy… I oto ujrzałam słynny push-back w praktyce. Traktowanie ludzi jak bydło. Wiem, że są różni policjanci, żołnierze, tak, jak i księża, dyrektorzy czy strażnicy, na pewno są tam tacy, którzy nie mogą na to patrzeć, ale są i bezwzględni, nieczuli. Słowa, których użyłam były skierowane do negatywnych bohaterów tego filmu. Nie do całej Straży Granicznej. Ale właśnie do tych ludzi, którzy zachowali się w taki sposób. Mój dziadek był żołnierzem i choćby z tego powodu do głowy by mi nie przyszło, aby obrażać całe wojsko czy inne służby mundurowe. Lecz na temat tych konkretnych ludzi musiałam się wypowiedzieć jako matka
— tłumaczy Kurdej-Szatan, po czym podkreśla:
Nie dałam rady się powstrzymać. I niech pan powie, jak po obejrzeniu tak przerażającego filmu ktoś może się obruszać na słowo „k…a”? Nie pojmuję tego.
Następnie aktorka przytacza obraźliwe komentarze, jakie padają pod jej adresem. Czy gdyby mogła cofnąć czas cofnęłaby czas?
…napisałabym to samo, lecz bardziej rozważnymi słowami. Wtedy dojechałam rozdygotana do domu, zajęłam się swoimi dziećmi, myśląc o tamtych dzieciach: zmarzniętych, zapłakanych, broniących leżącej na ziemi matki… A w sieci już się zaczęło. Na Insta zalała mnie fala obrzydliwych wpisów, groźby z fejkowych kont…
— skarży się rozmówczyni „Wyborczej”.
Koniec współpracy z TVP
W wywiadzie pada również pytanie, co czuła, gdy przeczytała, że TVP kończy z nią współpracę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Jest decyzja wobec Barbary Kurdej-Szatan! Aktorka nie będzie już więcej występować premierowo w TVP
Smutek, ale też żal, że nie opublikowałam swoich przeprosin wcześniej. Bo teraz wyszło na to, że przepraszam w efekcie decyzji Kurskiego. Niech pan napisze, proszę, że było odwrotnie. A co do wyrzucenia mnie z „M jak miłość”… po rozdmuchanej aferze niestety spodziewałam się tego… Ja lubię swoje życie, kocham męża i dzieci, nie mam ochoty się z nikim siłować. Lecz nie chcę, aby robili ze mnie kogoś nieuczciwego, nieszczerego. Całe życie starałam się postępować dobrze. A teraz mnie mielą jeszcze ci Białorusini…
— mówi artystka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wpis Kurdej-Szatan promowany w białoruskiej telewizji. Fala KOMENTARZY: „Wygląda na to, że będzie śpiewać kolędy w Mińsku”
Kurdej-Szatan zapewnia, że telewizja Belarus 24 nie kontaktowała się z nią w tej sprawie.
Wzięli moje zdjęcie, zrobili materiał sami. Nigdy bym tam nie wystąpiła przecież z własnej woli. To ich reżim wciąga uchodźców w pułapkę. Zabiera im pieniądze, nie pozwala się cofnąć spod płotu
— podkreśla aktorka.
Reakcje na Twitterze
Rozmowa z artystką już doczekała się reakcji na Twitterze.
Wyborcza robi wywiad; „Barbara Kurdej-Szatan: To był po prostu wybuch, który najbardziej poranił mnie samą”
— napisał szczeciński radny PiS Dariusz Matecki.
Nie aktoreczko, obraziłaś setki polskich funkcjonariuszy, którzy ryzykują swoim życiem broniąc polskiej granicy, powinnaś i liczę, że poniesiesz za to karę
— dodał.
Klasyka. Zbesztaj rzecz dla Polaków świętą (mundur), a później ubolewaj, że inni besztają Ciebie. Tak, w internecie jest dużo hejtu, co zrobić. Można na przykład samemu nie być jego autorem…
— skomentował dziennikarz TVP Bartłomiej Graczak.
Gdzie idzie niesłusznie oskarżona ‘patriotka’, żeby przekonać wszystkich o swojej ‘miłości do Polski”? No gdzie? Oczywiście do Gazety Wyborczej!
Tym większy wstyd. Kurdej-Szatan próbuje naprawić swój wizerunek w „Wyborczej”. „Ja kocham Polskę (…) Mój dziadek był żołnierzem”
gah/wyborcza.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/575275-kurdej-szatan-w-gw-obrazila-mundurowych-teraz-sie-zali