„Jest tu wszystko. Powielanie białoruskich wrzutek, manipulacje, granie na emocjach i nagonka na Straż Graniczną” - w taki sposób dziennikarz TVP Samuel Pereira podsumował relacje stacji TVN z początku kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Z przykładowego materiału mogliśmy dowiedzieć się m.in., że cudzoziemcy koczujący w Usnarzu Górnym byli tak głodni, że zjadali liście z drzew, spędzali noce w lesie, paląc ogniska, aby się ogrzać, a uzbrojeni funkcjonariusze SG grozili im.
CZYTAJ TAKŻE:
Kryzys migracyjny oczami TVN
Kiedy w sierpniu na granicy polsko-białoruskiej zaczęli pojawiać się pierwsi migranci, a Straż Graniczna uniemożliwiała im przedostanie się na teren Polski, natomiast polskie władze, korzystając z wcześniejszych doświadczeń Litwy i Łotwy podkreślali, że cudzoziemcy są wykorzystywani przez białoruskiego przywódcę Alaksandra Łukaszenkę w wojnie hybrydowej przeciwko Europie, część polskich polityków i mediów nie potrafiła przyjąć tego do wiadomości.
Z podniesionymi rękami podchodzą do funkcjonariuszy Straży Granicznej i jasno mówią, że chcą azylu. Uzbrojeni ludzie w mundurach nie mają zamiaru ustąpić nawet o krok. Grożą
— relacjonował dziennikarz „Faktów” w materiale z 19 sierpnia br.. Wypowiedzi reportera TVN przeplatane są m.in. słowami „uchodźców” (bo w ten właśnie sposób stacja określała przybyszów z Bliskiego Wschodu przysyłanych na granicę - za bajońskie sumy - przez reżim Łukaszenki.
Na tym filmie, który nagrał jeden z uchodźców i przesłał rodzinie w Afganistanie, widać jak wegetują
— mówił autor materiału „Faktów”. Na nagraniu widać ludzi leżących na ziemi, a jeden z „uchodźców” mówi:
Tutaj są całe rodziny, jesteśmy głodni. Zrywamy liście z drzew i to jemy
Stacja pokazywała także demonstrantów witających cudzoziemców czy polityków opozycji, którzy próbowali dostarczać migrantom żywność, koce i inne artykuły, przy okazji uderzając w funkcjonariuszy SG i polskie władze (m.in. Macieja Koniecznego z Lewicy, który mówi reporterowi o „rozkazie z góry jakiegoś su…syna u władzy”). Relacje z Usnarza Górnego, gdzie rozpoczął się kryzys, przeplatały się także z wypowiedziami premiera Mateusza Morawieckiego - wszystko po to, aby przedstawić Polskę jako niegościnny kraj, a polskie władze jako bezduszne.
Nikt nie ukrywa, że blokada granicy i nieszczęście tych ludzi to jasny sygnał dla wszystkich uchodźców, którzy chcieliby przyjechać do Polski: nie macie szans, by tu wejść…
— słyszymy w materiale. Dalej pojawiła się wypowiedź Morawieckiego:
Bo za chwilę możemy mieć problem z dziesiątkami tysięcy tego typu osób
Dalsza część relacji o „uchodźcach”, którzy „kolejną noc spędzą na ziemi, paląc ogniska, by się ogrzać” przeplatała się z krzykami pani Magdy Marschall, która zwyzywała funkcjonariuszy SG od „zbirów”
Ja nie mogę na to patrzeć. Dlatego jest tutaj moje małe dziecko, żeby wiedziało, co się dzieje
— mówiła kobieta w rozmowie z TVN.
Pereira: Tak mniej więcej wyglądała antypolska propaganda TVN
Fragment „Faktów” z 19 sierpnia 2021 r. opublikował na Twitterze z komentarzem dziennikarz TVP Samuel Pereira.
Tak mniej więcej wyglądała antypolska propaganda TVN w sierpniu i wrześniu. Całą dobę. Jest tu wszystko. Powielanie białoruskich wrzutek, manipulacje, granie na emocjach i nagonka na Straż Graniczną
— podsumował Pereira.
„Cała prawda całą dobę” - tylko czyja prawda?
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/573287-jak-tvn-relacjonowalo-sytuacje-na-granicy-zobacz-wideo