W piątek dziennikarka „Gazety Wyborczej” Katarzyna Włodkowska będzie przesłuchiwana w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku. Chodzi o jej reportaż opublikowany w „Dużym Formacie” w rocznicę zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Sąd nakazał reporterce ujawnić dane informatora, który „z perspektywy świadka opisał sytuację spotkania Stefana W. z „karkami” w audi”. „Gazeta Wyborcza” broni swojej reporterki, oskarżając prokuraturę o upolitycznieni śledztwa, powielając przy okazji podłe oskarżenia wobec Telewizji Polskiej, która miała rzekomo przyczynić się do śmierci Adamowicza.
Podłe zarzuty Kurskiego
Wicenaczelny „GW” Jarosław Kurski w tekście, w którym broni Włodkowskiej, już na samym wstępie pisze o „bezprecedensowej nagonce prowadzonej przez Telewizję Publiczną”. To z jej powodu Stefan W. miał, według Kurskiego, upatrzeć sobie „tę właśnie ofiarę”.
W samym tylko 2018 r. TVP zajmowała się nim 1773 razy – średnio pięć razy dziennie, odsądzając swojego politycznego oponenta od czci i wiary
—pisze Kurski, zapominając, że Adamowiczem „zajmowały się” również inne media, w tym m.in. „Newsweek”.
Następnie zastępca Adama Michnika przekonuje, że „sprawa jest polityczna. Proces – jeśli do niego dojdzie – będzie polityczny. Prokuratura Ziobry jest polityczna i jej śledztwo jest polityczne”. Zdaniem Kurskiego, śledztwo trwa tak długo, bo władza ma się być bać, że Stefan W. złoży zeznania, a w tych, mielibyśmy usłyszeć, że było to „zabójstwo polityczne”.
Typowe dla „GW” omamy.
kk/Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/571930-zastepca-michnika-rzuca-podle-oskarzenia-wobec-tvp