Rafał Ziemkiewicz w końcu został wypuszczony na wolność po zatrzymaniu przez brytyjskie służby, do którego doszło na lotnisku w Londynie. Jak poinformował rzecznik MSZ Łukasz Jasina, publicysta oczekuje teraz na samolot do Warszawy. Portal wPolityce.pl nieoficjalnie ustalił, jak argumentowano postępowanie wobec komentatora.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pańskie postępowanie i poglądy są sprzeczne z brytyjskimi wartościami
— miał usłyszeć Ziemkiewicz.
Właśnie w ten lakoniczny sposób brytyjskie służby uzasadniały zatrzymanie.
Szokujące kulisy sprawy
Publicystę potraktowano jak potencjalne źródło zagrożenia.
Mężowi zabrano rzeczy osobiste, dokumenty, leki i telefon. Nie podano pod jakim zarzutem został zatrzymany
— relacjonowała Aleksandra Ziemkiewicz, żona komentatora, której słowa cytuje tvp.info.
Warto pamiętać, że w 2018 roku brytyjska parlamentarzystka Rupa Huq zwróciła się z apelem do tamtejszego resortu spraw wewnętrznych o niewpuszczanie do kraju Rafała Ziemkiewicza. Jako powód wskazywała krytyczne wypowiedzi publicysty o… islamie.
Czyżby zatrzymanie było pokłosiem tamtej sytuacji?
O sprawie będziemy informować.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/568567-jak-uzasadniono-zatrzymanie-ziemkiewicza-szokujace-slowa