„Mobbing , szantaż, poniżanie, izolowanie, wykluczenie zawodowe i współczesne niewolnictwo” - tak w skrócie wyglądać miała sytuacja pracowników TVN, o której opowiedział dziś Kamil Różalski. Były operator telewizji TVN, który uczestniczył w konferencji organizowanej przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, ujawnił kolejne szczegóły porażających praktyk, do których miało dochodzić w telewizji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kolejny pracownik obnaża skandaliczne praktyki w TVN24: chamskie odzywki, donosy, obelgi. „Nie dajcie się nigdy poniżać”
Ujawnianie patologii w TVN jest moim świadomym wyborem, ponieważ od lutego tego roku stałem się twarzą tego sporu. Reprezentuję grupę osób, która postanowiła walczyć o swoją godność. Zdawałem sobie sprawę z konsekwencji. stałem się ofiarą odwetu
– mówił Kamil Różalski.
Były pracownik: Zastraszanie było normą
Z TVN byłem związany od początku istnienia stacji. W 2012 roku likwidowano dział realizacji, czyli zabierano resztki etatów dla operatorów i realizatorów. Zmuszano te osoby do oddania etatu „za porozumieniem stron”. Byłem ostatnim pracownikiem, który etat oddał. Uczestniczyłem w spotkaniu z dyrektorem działu produkcji, który poinformował mnie, że jeśli nie rozwiążę umowę, to nigdzie nie znajdę pracy. Nie były to czcze pogróżki. Zastraszanie, pozbawianie pracy i możliwości podjęcia pracy, to norma. Do takich sytuacji dochodzi i dotyczą osób, które przeciwstawiły się patologie
– relacjonował były operator.
Różalski mówił, że amerykańscy właściciele stacji „sprzedali” niepokornych pracowników i ujawnili polskim władzom koncernu ich dane.
W 2019 roku, gdy właścicielem TVN była już firma Discovery, pojawiła się procedura zgłaszania nieprawidłowości. Nawinie myśleliśmy, że Amerykanie mogą o tych patologiach nie wiedzieć. Dlatego złożyliśmy zawiadomienie o tych patologiach. Prosiliśmy o anonimowość i kontakt jedynie ze stroną amerykańską. Jednak Amerykanie przekazali nasze dane do Polski.
– mówił.
Powstała komisja, która nie chciała nam przekazać swoich procedur. Zaczęła się farsa, gdzie w „bezstronnej” komisji zasiadała główna kadrowa z TVN i prawnik z kancelarii, która na ogół reprezentuje TVN w sporach z pracownikami. Miało to nas zastraszyć. Zapytaliśmy, czy będzie sporządzony protokół z naszych zeznań. Odpowiedzieli, że nie. Oto nowe standardy TVN. Zapytaliśmy więc, czy możemy nagrywać nasze spotkanie. Także się na to nie zgodzili i sami stwierdzili, że będą rejestrować nasze spotkanie, a potem przechowywać będą nagranie. Dlatego odmówiliśmy zeznań. Komisja pracowała więc bez nas, a następnie stwierdziła, że nasze zarzuty są bezpodstawne
– relacjonował.
Brak reakcji
Różalski wytknął też ważnym instytucjom, że te niezbyt skutecznie zajęły się szeregiem nieprawidłowości, do których dochodziło w TVN.
Zawiązała się grupa kilku osób, która postanowiła walczyć o prawa pracownicze. Zgłosiliśmy skargę do ZUS w październiku 2019 roku. Skarg złożyliśmy do Państwowej Inspekcji Pracy. Przez 1,5 roku byłą cisza. Ofiara czuje się więc jeszcze większą ofiarą. Działając przez 3 lata wiemy, że można taką kontrolę przeprowadzić w kilka tygodni. Sprawa dotyczy nawet 1,8 tys. osób. ZUS nie chce odzyskać pieniędzy? (…). Dopiero wiosną tego roku ZUS nas wezwał do złożenia wyjaśnień. Do września przedłużono kontrolę. Zobaczymy jaki będzie efekt.
– mówił.
Wysłaliśmy też pismo do rzecznika Praw Obywatelskich, a także do administracji Białego Domu i niektórych senatorów amerykańskich. Mamy do czynienia z mobbingiem, szantażem, poniżaniem, izolowaniem, wykluczeniem zawodowym i współczesnym niewolnictwem. Amerykańscy właściciele doskonale wiedzieli, od wiosny 2019 roku, do jakich patologii dochodziło w TVN. Prawdopodobnie Wiedzieli o tym o wiele wcześniej. Oni świadomie nas upadlali. Amerykański sen stał się amerykańskim koszmarem. To się musi jakoś skończyć
– tłumaczył Różalski.
W konferencji zorganizowanej dziś przez CMWP SDP uczestniczyli dziennikarze ogólnopolskich redakcji, a także mediów lokalnych. Z organizatorami łączył się też Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości. Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich od 25 lat walczy o wolność słowa i skutecznie wspiera dziennikarzy w ich walce o sprawiedliwość i prawo społeczeństwa do informacji. Wielka w tym zasługa Jolanty Hajdasz, obecnej dyrektor Centrum.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/566305-byly-pracownik-ujawnia-skale-patologii-w-tvn-wideo