„Dziwię się np. że sam nadawca oraz parlamentarzyści opozycji nie zauważyli, iż projekt nowelizacji ustawy przedstawiony przez grupę posłów jest „kołem ratunkowym” dla nadawcy, który naruszał, niestety, wymagania ustawowe od 2015 r. Ta pomoc dla nadawcy określana przeze mnie jako „koło ratunkowe” jest zawarta przede wszystkim w przepisach przejściowych, w których zapisano umożliwienie nadawcom naruszającym dotychczas zawarte w ustawie wymagania dostosowanie się do tych wymagań” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Zarząd TVN poinformował, że spółka uzyskała koncesję w Holandii na nadawanie TVN24. Twierdzi, że jeśli KRRiT nie udzieli jej koncesji, to będzie kontynuować działalność TVN24 w Polsce w oparciu koncesję holenderską. Czy faktycznie stacja TVN24 w ten sposób będzie mogła kontynuować działalność w Polsce?
Prof. Janusz Kawecki: Nadawcy mogą otrzymywać koncesje w różnych krajach UE. Na to, czy i w jakim zakresie dany nadawca ma wypełniać wymagania ujęte w ustawie kraju, do którego program emituje np. do Polski i uwzględniać je, wpływają oprócz kryterium rejestracji koncesji jeszcze inne kryteria. Są one zawarte w art. 1a obowiązującej ustawy. Przy ich przykładaniu do konkretnego nadawcy można również zwrócić uwagę na nowe zapisy wprowadzane nowelizacją wynikającą z implementacji Dyrektywy PE i RE z 2018 r. To właśnie wynikiem tej implementacji był projekt nowelizacji przygotowany ustawy o radiofonii i telewizji zawarty w Druku sejmowym nr 1340 (proszę nie mylić z projektem poselskim objętym Drukiem nr 1389), który został już przyjęty przez Parlament. Tam również wprowadzono zmiany w art. 1a. Uwzględniając powyższe trzeba zauważyć, iż w odpowiedzi na Pana pytanie należy uwzględnić takie informacje jak: gdzie będą podejmowane „decyzje redakcyjne”, gdzie będzie „istotna część osób zatrudnionych do prowadzenia działalności programowej na podstawie stosunku pracy…”. To są wszystko informacje, które będzie musiał rozważyć nadawca chcący posiadać koncesję w innym kraju poza Polską, ale zlokalizowanym w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Proponuję również spojrzeć na wymagania zapisane we wspomnianej już Dyrektywie z 2018 roku. Tam w odniesieniu do wcześniejszej z 2010 r. wpisano w art. 1, punkcie 3 informację o zmianach w Dyrektywie z 2010 r właśnie w tym zakresie. Tak więc bez dysponowania wszystkimi informacjami o nadawcy, który będzie ewentualnie korzystał z koncesji uzyskanej u innego regulatora, nie można się kompetentnie wypowiadać. Przede wszystkim jednak nie powinienem odnosić się do tych informacji o koncesji pozyskanej przez nadawcę w innym kraju, jeśli nie zakończyła się procedura koncesyjna prowadzona w KRRiT wobec tego nadawcy. Proszę więc traktować powyższe informacje, jako mające charakter ogólny i odnoszące się do przepisów prawa w zakresie objętym Pana pytaniem.
Dlaczego KRRiT wciąż nie zdecydowała ws. koncesji dla TVN24? Zarząd TVN twierdzi, że wstrzymywanie decyzji w tej sprawie jest nieuzasadnione.
W sprawie wniosku TVN SA o przyznanie koncesji na kolejny okres KRRiT pracuje od października 2020 r. Od tego czasu odbyło się już ponad dziesięć posiedzeń. Konieczne było bowiem zebranie pełnych informacji od nadawcy w sprawie spełnienia przez niego wymagań ustawowych dotyczących wymagań kapitałowych. A wobec różnicy opinii przedstawianych przez nadawcę trzeba było sięgnąć po ekspertów.
Publicznie podkreśla Pan, że jest przeciwny przedłużeniu koncesji dla stacji TVN24 z uwagi na naruszenie ustawy dot. spraw właścicielskich. Zdania na ten temat są jednak w KRRiT podzielone - przewodniczący Rady Witold Kołodziejski jest za przyznaniem koncesji. Z czego w takim razie Pana zdaniem wynika ta różnica zdań? Czy sprawa faktycznie jest taka jednoznaczna?
Dla mnie sprawa naruszenia wymagań właścicielskich przez nadawcę jest jednoznaczna. Swoją ocenę wyrażam na podstawie szczegółowej analizy wymagań ustawowych od samego początku ich pojawienia się tzn. od 2004 r. Otrzymałem potwierdzenie słuszności mojej analizy również w ekspertyzach prawnych wykonanych na zlecenie KRRiT. W nich również autorzy sięgnęli do początku kształtowania tych wymagań w ustawie tzn. aż do 2004 r., kiedy to Polska wstępowała do UE i w związku z tym dostosowywała prawo w tym zakresie. Na posiedzeniach KRRiT wyrażamy swoje opinie, przedstawiamy argumenty i te, które dla swego stanowiska przedstawia przewodniczący Rady i które słyszałem na posiedzeniach mnie nie przekonują. Ale oprócz sprawy już poruszonej w naszej rozmowie uważam, iż należy przy rozpatrywaniu wniosku każdego nadawcy o przyznanie koncesji na kolejny okres brać pod uwagę nie tylko wymienianą sprawę własności (kapitałową). Zawsze w takich sytuacjach należy uwzględniać realizację koncesji w całym okresie jej obowiązywania. A to oznacza odniesienie się też do skarg odbiorców programu, do wyników oceny zasadności tych skarg przez KRRiT, do zachowania nadawcy po wezwaniach do zaniechania oraz do decyzji o ukaraniu itp. To wszystko powinno być brane pod uwagę w takich właśnie sytuacjach. I ja to biorę pod uwagę przy wyrażaniu swego stanowiska na posiedzeniach KRRiT.
Część polityków i publicystów twierdzi, że nieprzyznanie koncesji TVN24 jest jakąś formą walki z tą stacją. Jak Pan odpowie na taki zarzut?
Przyznam, że słuchając takich opinii dziwię się brakiem umiejętności odczytywania np. projektów ustaw. Dziwię się np. że sam nadawca oraz parlamentarzyści opozycji nie zauważyli, iż projekt nowelizacji ustawy przedstawiony przez grupę posłów jest „kołem ratunkowym” dla nadawcy, który naruszał, niestety, wymagania ustawowe od 2015 r. Ta pomoc dla nadawcy określana przeze mnie jako „koło ratunkowe” jest zawarta przede wszystkim w przepisach przejściowych, w których zapisano umożliwienie nadawcom naruszającym dotychczas zawarte w ustawie wymagania dostosowanie się do tych wymagań. Dano takim nadawcom czas na powrócenie do spełnienia wymagań ustawowych przypominając te wymagania we wcześniej zapisanych sformułowaniach tejże ustawy. Podczas dyskusji na posiedzeniach komisji sejmowej i plenarnym słyszałem, że opozycyjni posłowie traktują ów projekt jako „kneblujący wolność słowa” itp. Nic z tych rzeczy tu nie ma. Wystarczy tylko, aby głoszący takie hasła zachcieli przeczytać ustawę dotychczas obowiązującą oraz uważnie przeczytali te zapisy przejściowe. Zauważyć powinni zawartą w nich „pomoc” dla nadawców, aby zechcieli w określonym czasie dostosować się do dotychczasowych wymagań ustawowych.
not. tkwl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/562681-co-dalej-z-koncesja-dla-tvn24-rozmawiamy-z-prof-kaweckim