Węglarczyk i dziennikarz „Rzeczpospolitej” kontra twórcy „Kanału Sportowego”. Redaktor naczelny krytykował dziennikarzy, którzy współpracują z firmami bukmacherskimi. Krzysztof Stanowski przypomniał mu niewygodny fakt.
Węglarczyk udostępnił na Twitterze artykuł portalu wirtualnemedia.pl, w którym Mirosław Żukowski z „Rzeczpospolitej” krytykuje dziennikarzy współpracujących z firmami bukmacherskimi.
Reklamowanie czegokolwiek przez dziennikarzy jest niezgodne z naszą etyką zawodową. I mam za złe kolegom, którzy weszli w ten biznes
– powiedział Żukowski.
Niestety, bukmacherkę reklamują znakomici dziennikarze o wielkich nazwiskach. To poważny błąd, zachowanie całkowicie nieprofesjonalne, bo przecież oni wiedzą, jak wielu wybitnych sportowców, także reprezentantów Polski, leczyło się z uzależnienia od hazardu. I nie wszystkim udało się z tego nałogu wyjść
– mówił.
Wypowiedzi Żukowskiego przypadły do gustu Bartoszowi Węglarczykowi. Redaktor naczelny Onetu pisze o „pokazywaniu standardów”.
Dziennikarz nie może być słupem reklamowym, a słup reklamowy nie może być dziennikarzem. Kropka. Jest dla mnie szokujące, że ktoś próbuje się z tego tłumaczyć. Dziękuję, Mirek Żukowski, że pokazywanie standardów
– czytamy we wpisie Węglarczyka.
Odpowiedział mu Mateusz Borek z „Kanału Sportowego”, do niedawna również felietonista wydawanego przez Ringier Axel-Springer „Przeglądu Sportowego”. Decyzję w tej sprawie podjąć miał właśnie Węglarczyk.
W Polsce blisko 100 dziennikarzy współpracuje z bukami. Uderza się cały czas w tych samych 4-5. Ale jakoś nie widziałem by ktoś napisał o naszych stałych akcjach charytatywnych; których jakoś inni nie robią w tych większych i „lepszych” mediach. Pozdrawiamy
– napisał Borek.
Reakcja Stanowskiego
Do sprawy odniósł się też Krzysztof Stanowski z weszło.com i Kanału Sportowego.
Świat takich ludzi jak Węglarczyk, będących na szczycie korporacji, jest prosty. Reklamy mają iść do firmy-matki. Wtedy firma-matka da takiemu Węglarczykowi horrendalną pensję. Jeśli natomiast reklamy będą szły przez małych podwykonawców, to obieg pieniądza zostanie zakłócony
– czytamy.
Stanowski przywołał też inny artykuł z wirtualnemedia.pl, w którym czytamy o niewygodnym (z perspektywy dzisiejszej krytyki w jego wykonaniu) fragmencie biografii Węglarczyka.
Chociaż to akurat ładne. W zasadzie: parsknąłem. „Wystarczy, dość już zajmowania się dziennikarzy dziennikarzami”. To jest właśnie hipokryzja tych ludzi. Bartosz Węglarczyk przed Państwem
Jak to pisał Pan Bartek w 2018 roku: - Wystarczy, dość już zajmowania się dziennikarzy dziennikarzami. Zgadzam się z tym, popieram i proponuję konsekwencję w trzymaniu się swego apelu.
Wódka z Węglarczykiem
Jak wynika z artykułu wirtualnemedia.pl, Węglarczyk miał reklamować Festiwal Wódki i Zakąski.
W zeszły weekend 19-20 października br. w Warszawie odbywał się Festiwal Wódki i Zakąski, czyli coroczna impreza, której celem jest - jak podają organizatorzy - propagowanie tradycji gorzelniczych w Polsce. Imprezę reklamował i prowadził Bartosz Węglarczyk
– czytamy.
A także prowadzić imprezę komercyjną dot. produktu alkoholowego.
Przypomnijmy, że w kwietniu 2017 roku Bartosz Węglarczyk prowadził imprezę komercyjną dotyczącą marki Cydr Lubelski, którą organizowała firma Ambra. Wówczas dziennikarze i publicyści, którzy otrzymali zaproszenie na event, zwracali uwagę, że Węglarczyk bierze udział w reklamie. - Wystarczy, dość już zajmowania się dziennikarzy dziennikarzami. (…) Nie ma niczego zdrożnego w tym, że poprowadzę taką imprezę - odpowiedział wtedy na nasze pytania dyrektor programowy Onetu.
mly/wirtualnemedia.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/561632-weglarczyk-kontra-kanal-sportowy-wpadka-naczelnego-onetu