Myślę, że bardziej już cieniem na nasze relacje z USA rzuca się postawa administracji prezydenta Bidena w sprawie Nord Stream 2. i to jest coś faktycznie smutnego, przykrego, że w taki sposób, ponad głowami Polski, krajów bałtyckich, Ukrainy, można zawrzeć porozumienie, które jest tak groźne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego - mówi portalowi wPolityce.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber, pytany o ustawę medialną.
CZYTAJ TAKŻE:
Co zawiera ustawa medialna?
Parlamentarzyści zasiadający w sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu zajmowali się dziś ustawą medialną. Złożony przez posłów PiS projekt przewiduje, że „koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego”.
Przeciwnicy wprowadzenia tych regulacji przekonują, że ustawa jest wymierzona w stację TVN. W kontekście projektu często używana jest nawet zbitka medialna „lex TVN”. Czy rzeczywiście ustawa dotyczy jednej, konkretnej stacji i jest „zamachem” na wolność mediów, jak przekonują m.in. politycy opozycji? To pytanie zadaliśmy posłowi PiS Łukaszowi Schreiberowi.
To nie jest żadna „lex specialis”. To jedynie ustawa poselska, która wprowadza regulacje obowiązujące także w innych krajach członkowskich UE. Przepisy, które zawiera ustawa najbardziej zbliżone są do tych austriackich, z kolei niemieckie i francuskie są jeszcze bardziej restrykcyjne niż proponowane przez posłów PiS
— zauważył nasz rozmówca.
Przede wszystkim chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa przed działąniem na rynku medialnym podmiotów spoza Unii Europejskiej, spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Nie ma w tym nic szokującego, zaskakującego. Nie ma to nic wspólnego z atakiem na wolność słowa czy na którąkolwiek ze stacji telewizyjnych
— dodał parlamentarzysta.
Schreiber zwrócił także uwagę na postawy dziennikarzy.
Zwrócę uwagę, że dziennikarze tych, którzy pracują w mediach z kapitałem zagranicznym twierdzą cały czas, że dla nich ten kapitał nie ma żadnego znaczenia. Z drugiej strony, kiedy słyszą, że regulacje w tej kwestii mają się choć trochę zmienić, od razu mówią o „zamachu” na wolność mediów. No nie sądzę. To jest wszystko, jak rozumiem, taka histeria medialna
— ocenił.
Rysa na relacjach z USA?
Kwestia ustawy medialnej zbiegła się czasowo ze staraniami TVN24 o przedłużenie koncesji. Tej sprawie - jak zapewnił Derek Chollet, doradca amerykańskiego sekretarza stanu - przygląda się sam prezydent USA Joe Biden. Czy przyjęcie tego rodzaju ustawy mogłoby zagrozić naszym relacjom z USA?
Przede wszystkim nie jesteśmy kolonialnym krajem. Skoro podobne regulacje nie zaszkodziły relacjom Stanów Zjednoczonych z Niemcami, na które stawia przecież administracja prezydenta Joe Bidena, to nie rozumiem, jak miałoby to zagrozić w przypadku Polski
— ocenił Łukasz Schreiber.
Myślę, że bardziej już cieniem na nasze relacje z USA rzuca się postawa administracji prezydenta Bidena w sprawie Nord Stream 2. i to jest coś faktycznie smutnego, przykrego, że w taki sposób, ponad głowami Polski, Krajów Bałtyckich, Ukrainy, można zawrzeć porozumienie, które jest tak groźne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego
— dodał polityk PiS.
W tej sytuacji problemu nie widzi ani administracja Joe Bidena, ani Unia Europejska - ponieważ sprawa dotyczy Niemiec
— podkreślił nasz rozmówca.
Na koniec parlamentarzysta raz jeszcze przypomniał, że podobne regulacje obowiązują już w innych krajach członkowskich UE.
Nie jestem w stanie zrozumieć, w jaki sposób regulacje, które funkcjonują w innych krajach, teraz przyjęte także w Polsce, miałyby zagrażać wolności, demokracji czy naszym relacjom międzynarodowym
— podsumował.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/560271-tylko-u-nasschreiberwokol-ustawy-medialnej-panuje-histeria