Zamieszanie po wpisach Gadowskiego. Gmyz: Linia SDP obejmuje nieskrępowane głoszenie poglądów. W tym również bzdurnych

Wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Witold Gadowski podzielił się w mediach społecznościowych swoją opinią dotyczącą lekarzy z rady przy premierze Mateuszu Morawieckim. Publicysta stwierdził, że jeśli czwarta fala pandemii koronawirusa zostanie ogłoszona, eksperci „nie unikną odpowiedzialności”. Jeden z internautów dopytywał, czy jest to oficjalna linia SDP.

CZYTAJ TAKŻE:

— Wiceminister zdrowia podkreśla: Wariant Delta wymaga odporności 85-90 proc. populacji. „Jeszcze przed nami dużo pracy”

— Koronawirus w Polsce. Niepokojące słowa ministra zdrowia! „Stabilizacja zakażeń odchodzi w przeszłość. Będziemy obserwować wzrosty”

— NASZ SONDAŻ. Rekordowe oceny Narodowego Programu Szczepień! Szybko przybywa ocen pozytywnych, ubywa negatywnych. SPRAWDŹ

IV fala pandemii w Polsce

Zdaniem Witolda Gadowskiego, „jeśli Medyczna Rada Ocalenia Narodowego orzeknie czwartą falę należy ustalić wszystkie nazwiska (powiązania) i zapamiętać”.

Nie unikną odpowiedzialności. Wolni ludzie rozliczą kłamstwa

— stwierdził wiceprezes SDP.

Drastyczny spadek ilości zachorowań i ponure miny polityków. Czegoś jeszcze nie rozumiecie?

— dodał Witold Gadowski.

Pod wpisami publicysty wywiązała się dyskusja dotycząca obostrzeń i szczepień przeciwko koronawirusowi. Jeden z internautów zwórcił uwagę, że Gadowski, jako wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, porównuje „lekarzy z doradczej rady przy premierze do wojskowej junty odpowiedzialnej za zbrodnie Stanu Wojennego”. Jak dodawał, wpisy Gadowskiego sugerują, „że politycy marzą o wzroście zachorowań”. Dopytywał również, czy jest to „oficjalna linia SDP”.

Użytkownikowi Twittera odpowiedział dziennikarz Cezary Gmyz.

Oficjalną linia SDP jest wolność słowa. Obejmuje ona nieskrępowane głoszenie poglądów. W tym również bzdurnych

— napisał korespondent TVP w Berlinie.

wkt/TT