Od kilku dni w internecie krążą informacje, że Jan Pospieszalski zaszczepił się przeciw COVID.

Czytam,że Jan Pospieszalski zaszczepił się na covid. Bardzo dobrze!Szkoda tylko,że mówi o tym w przerwach programów,a nie w publicznych wypowiedziach, gdzie opowiada o”eksperymencie medycznym”itp.Ile osób mu uwierzyło i nie szczepi się?Ile zachorowało?

— napisała komentując ten fakt poseł Joanna Lichocka.

W programach Jana Pospieszalskiego często można było usłyszeć opinie sceptyczne wobec przyjętej na świecie i w Polsce strategii walki z zarazą.

Zapytaliśmy publicystę czy rzeczywiście się zaszczepił?

Nie, nie zaszczepiłem się. Uznaję, że skoro wielokrotnie miałem kontakt z ludźmi chorymi na covid-19 i nie zachorowałem, to mam naturalną odporność. Jednocześnie szanuję tych, którzy podejmują inny wybór i się szczepią. Skoro mamy dobrowolność szczepień, to każdy ma prawo samodzielnie podjąć decyzję

— mówi nam Jan Pospieszalski.

Jednocześnie podkreślam, że cała moja rodzina, wszystkie dzieci i wnuki, mają realizowane cały kalendarz szczepień. Ale uważam, że w przypadku szczepień przeciw covid-19, sprawa jest dużo bardziej skomplikowana

— stwierdza.

Jak dodaje, cała historia o jego rzekomym szczepieniu zaczęła się w czasie programu w telewizji wPolsce.pl.

Dyskusja była ostra, a ja jedyny reprezentowałem pogląd odmienny na politykę walki z pandemią. W pewnym momencie, ze względu na wchodzące reklamy, nie mogłem już odpowiedzieć na padające wobec mnie zarzuty. W emocjach odszedłem od komputera, bo było to zdalne łączenie. Dałem się jednak potem przekonać prowadzącej program redaktor Edycie Hołdyńskiej do powrotu.

Wtedy pozostali uczestnicy - poza anteną - zapytali, gdzie byłem. Odpowiedziałem ironicznie: „tak mnie nastraszyliście, że poleciałem się zaszczepić”. Ktoś musiał to wynieść, na dodatek przekręcając sens. I stąd ta fala nieprawdy na ten temat

— dodaje.

Publicysta przypomina, że jego programu nie ma już dwa miesiące na antenie TVP, w związku z czym swoje wypowiedzi i nagrania zamieszcza w internecie.