Rząd RFN jest bezczynny, jeśli chodzi o obronę wolności prasy w kraju - oceniła w wydanym oświadczeniu największa nie tylko w Niemczech, ale też w Europie, organizacja skupiająca dziennikarzy - DJV. W ubiegłym roku w Niemczech doszło do 260 ataków na dziennikarzy.
Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy (DJV) apeluje do rządu federalnego o podjęcie zdecydowanych działań na rzecz obrony wolności prasy w Niemczech. (…) Nie wystarczy ustne potępianie aktów przemocy i przestępstw przeciwko dziennikarzom, a następnie spychanie odpowiedzialności na kraje związkowe
—czytamy w opublikowanym w środę oświadczeniu.
Powodem wydania komunikatu były informacje zawarte w odpowiedziach rządu Angeli Merkel na jedną z interpelacji poselskich.
Ataki na dziennikarzy
Wynika z nich, że w 2020 r, doszło w RFN do 260 przypadków napaści i przestępstw przeciwko przedstawicielom mediów. Niemiecki rząd zadeklarował, że „sprzeciwia się wszelkim próbom ograniczenia wolności prasy” i że „traktuje ataki bardzo poważnie”.
Nie przeprowadził jednak jeszcze głębszej analizy napaści, których ofiarami padli dziennikarze.
Odpowiedź taka zirytowała szefa DJV Franka Ueberalla, który uznał ją „za polityczną porażkę, ukazującą bezczynność gabinetu (Merkel), gdy chodzi o prawo podstawowe do wolności prasy”.
Zdaniem Ueberalla 260 napaści na dziennikarzy powinno wywołać alarm w Berlinie.
Ale zamiast tego, jak zwykle, nie dzieje się nic
—ubolewa przewodniczący DJV i apeluje:
Potrzebujemy czynów, a nie krokodylich łez.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/552648-ataki-na-niemieckich-dziennikarzy-zwiazek-alarmuje