„Gazeta Wyborcza” od jakiegoś czasu promuje „nową szkołę historii Holokaustu”, której reprezentantami są m.in. Jan Tomasz Gross, Jan Grabowski czy Barbara Engelking. Największym osiągnięciem tej szkoły jest odkrycie, że Polacy wspólnie z nazistami byli sprawcami Holokaustu i wymordowali podczas wojny 200 tysięcy Żydów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zachęcona tym sukcesem „Gazeta Wyborcza” zaczyna teraz lansować „nową szkołę historii PRL-u”, która posługuje się analogiczną metodologią. Prekursorami tej szkoły są Maria Anna Potocka i Wojciech Czuchnowski, którzy badając sprawę Stanisława Pyjasa doszli do wniosku, że Pyjas nie był opozycjonistą i nie został zamordowany, lecz zginął w nieszczęśliwym wypadku, Lesław Maleszka był wybitnym intelektualistą, choć nieco pogubionym i wplątanym przez to w tryby historii, ale największym krzywdzicielem Polaków okazał się owładnięty nienawiścią Bronisław Wildstein – sprawca cierpień tysięcy niewinnych ludzi.
Teraz należy oczekiwać na kolejne odkrycia tuzów „nowej szkoły historii PRL-u”, np. dowodzące, że Grzegorza Przemyka zamordowali sanitariusze pogotowia ratunkowego, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej okazali się kozłami ofiarnymi, fałszywie oskarżanymi przez zoologicznych antykomunistów, zaś generał Czesław Kiszczak osobiście nadzorował śledztwo, ponieważ zależało mu jedynie na ujawnieniu prawdy.
Czy ktoś może mieć co do tego wątpliwości? Przecież generał Kiszczak był „człowiekiem honoru”, jak orzekł patron „nowej szkoły historii PRL-u”, a jest to niepodważalne źródło historyczne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/552063-nowa-szkola-historii-holokaustu-nowa-szkola-historii-prl