„Obecna władza jest jak komuniści u swego schyłku. Ta sama nieudolność, ta sama nieuczciwość, ten sam brak skrupułów, które przykryć mają patriotyczne slogany. Polska, która jeszcze niedawno aktywnie wpływała na kurs Unii Europejskiej – teraz przestała się liczyć” - pisze Adam Michnik w artykule na 32. urodziny „Gazety Wyborczej”. Uprzedzamy: w tekście naczelnego „GW” aż roi się od podobnie zaskakujących tez. Możemy więc śmiało napisać: czytacie Państwo na własną odpowiedzialność! Choć z samego artykułu można się śmiać, wydaje się on wyjątkowo niesmaczny w kontekście bardzo smutnej i bolesnej rocznicy, którą wczoraj obchodziliśmy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W 32. urodziny „Gazety Wyborczej” wracamy do punktu wyjścia. Znowu jesteśmy głosem polskich demokratów, głosem Czytelników odrzucających niegodziwą władzę i jej propagandę, głosem obywateli, którzy chcą Polski w Europie, i to na należnym jej miejscu.
— podkreśla w leadzie artykułu Michnik.
Na początek prezes spółki Agora opisuje okoliczności, w których dziennik z Czerskiej powstawał wiosną 1989 r., w przededniu pierwszych częsciowo wolnych wyborów z 4 czerwca 1989. „Wyborcza” miała być „głosem wolnej Polski”.
Chcieliśmy lepszego, demokratycznego, sprawiedliwego kraju ze sprawną gospodarką. Kraju, który powróciłby na należne miejsce w Europie i w świecie. „Wyborcza”, niezależny dziennik, była ewenementem w skali całego bloku wschodniego. Dla żyjących na wschód od Łaby demokratów symbolizowała wolne media i wolne dziennikarstwo, o których oni ciągle mogli jedynie marzyć.
— czytamy w artykule.
O czym „zapomniał” Michnik?
Ciekawe, że z tym „głosem wolnej Polski” związany był niemal od początku tajny współpracownik SB Lesław Maleszka, który donosił na studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa. Jest to dość symboliczne, bo dokładnie wczoraj obchodziliśmy 44. rocznicę śmierci Pyjasa. Oficjalnie przyczyną zgonu studenta filologii polskiej zaangażowanego w działalność opozycyjną miał być upadek ze schodów. O bracie Adama Michnika już nie wspominamy, gdyż naczelny „GW” jest, jak wiadomo, bardzo wrażliwy na tym punkcie.
Dziś historia zatacza koło. Obecna władza jest jak komuniści u swego schyłku. Ta sama nieudolność, ta sama nieuczciwość, ten sam brak skrupułów, które przykryć mają patriotyczne slogany. Polska, która jeszcze niedawno aktywnie wpływała na kurs Unii Europejskiej – teraz przestała się liczyć. Władza ogranicza demokratyczne swobody. Przejmuje sądownictwo, nasyła na obywateli policjantów z gazem i teleskopowymi pałkami.
— czytamy w artykule Michnika.
Teraz bierze się do mediów niezależnych, po tym gdy zmieniła media publiczne w propagandowe szczekaczki. Tytuły, których nie może przejąć Orlen i których nie da się obsadzić partyjnymi czynownikami, władza zalewa dziesiątkami pozwów. Nie odstąpiła od planów nałożenia na niezależne media haraczu w postaci tzw. podatku solidarnościowego od reklamy.
— straszy dalej prezes Agory.
Jak czytamy w tekście Adama Michnika, w 32. urodziny „Gazeta Wyborcza” mieni się nadal „głosem polskich demokratów, głosem Czytelników odrzucających niegodziwą władzę i jej propagandę, głosem obywateli, którzy chcą Polski w Europie, i to na należnym jej miejscu”.
Naczelny „GW” wieszczy „upadek państwa PiS”
Dowiadujemy się również, że dziennik, z którym niemal od początku, aż do wczesnych lat dwutysięcznych związany był TW „Ketman”, czyli wspomniany już Maleszka, jest „symbolem niezależnych mediów”. W podsumowaniu znajdziemy natomiast coś w rodzaju życzenia pomyślanego przy zdmuchiwaniu świeczek na torcie urodzinowym. Jak na razie nie jest to jednak życzenie zbyt realne.
W 1989 r. opisywaliśmy upadek państwa komunistycznego w Polsce. Teraz opiszemy upadek narodowo-populistycznego państwa PiS
— podsumowuje Adam Michnik.
Cóż, wiemy, że nic nie trwa wiecznie, więc PiS straci kiedyś władzę. Ale raczej nie „teraz”, jak marzy Michnik, redaktor naczelny „symbolu niezależnych mediów” marzącego o upadku rządu PiS. A gazecie założonej przez przyrodniego brata stalinowskiego sędziego, w której przez długi czas pierwsze skrzypce grał tajny współpracownik komunistycznej SB życzymy, aby jednak ostrożniej formułowała tezy o wolności i demokracji. Dokładnie dzień po rocznicy śmierci Stanisława Pyjasa takie teksty na łamach „GW” są wyjątkowo niesmaczne.
aja/Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/550134-znowu-jestesmy-glosem-demokratow-michnik-na-urodziny-gw