„Nie mam wątpliwości. Myślę, że ten pojedynek nie skończy się tak łatwo, chyba że rzeczywiście sąd orzeknie o oddaleniu sprawy i to będzie finał. Natomiast jeżeli to się nie zdarzy, myślę, że Lux Veritatis będzie nękana jeszcze na różne sposoby” - mówi portalowi wPolityce.pl dr hab. Hanna Karp, medioznawca, wykładowca WSKSiM.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Senatorowie stają w obronie Fundacji Lux Veritatis. Sprzeciwiają się działaniom Watchdog: To dążenie do ograniczenia wolności słowa

-Apel do prezydenta Dudy ws. ataków Watchdog na Radio Maryja! ” Jako Pańscy wyborcy prosimy o zainteresowanie się sprawą”

W mojej opinii mamy tutaj do czynienia z nękaniem i zastraszaniem, nieprzyjmowaniem jakiejkolwiek argumentacji. Sytuacja zmienia się w pojedynek na paragrafy, kiedy jedna ze stron jest odporna na wszelkie wyjaśnienia i potrzebuje do komunikacji pośredniczenia strony sądowej, stawiając swojego adwersarza w roli winnego i oskarżonego.

— mówi dr hab. Hanna Karp.

W tej chwili opinia publiczna jest szeroko zapoznana z opinią, że jednym z podmiotów po stronie opozycji stoi władza sądownicza. Nie mam wątpliwości. Myślę, że ten pojedynek nie skończy się tak łatwo, chyba że rzeczywiście sąd orzeknie o oddaleniu sprawy i to będzie finał. Natomiast jeżeli to się nie zdarzy, myślę, że Lux Veritatis będzie nękana jeszcze na różne sposoby. Będzie strzelniczą tarczą. Mówiąc krótko, w tym wypadku nękanie sądowe to jedna ze strategii i metod walki stosowanej przez Watchdog Polska.

— ocenia.

Inne fundacje też są na celowniku?

Tego typu nękania spotykają nie tylko Lux Veritatis, ale również inne fundacje, inne podmioty – te, z którymi nie jest fundacji Watchdog po drodze. To jest cała linia walki z przeciwnikiem. Watchdog, który jest zasilany na różne sposoby będzie już na stałe dawał o sobie w ten sposób znać.

— zauważa medioznawca.

W ocenie dr hab. Karp jeżeli władza sądownicza nie będzie reformowana, pogrążając się w coraz większej anarchizacji, to Watchdog będzie coraz bardziej ośmielony.

Widać, że znaczna część sędziów podejmuje świadomą polityczną walkę, staje po politycznej stronie barykady i dopóki nie zmieni się rząd Zjednoczonej Prawicy, to sytuacja także się nie zmieni. Więc nie miejmy złudzeń, że ataki na Lux Veritatis ustąpią. Tu prawda materialna przedstawiana przez toruńską fundację nie ma żadnego, najmniejszego znaczenia.

— zauważa dr hab. Hanna Karp.

aw