Msza Święta Żałobna dziennikarza TVP Gdańsk Piotra Świąca, który w piątek zginął w wypadku samochodowym odbędzie się w sobotę 13 marca o godzinie 11.30 w Archikatedrze Oliwskiej. Ceremonia Pogrzebowa rozpocznie się po zakończeniu Mszy Świętej na Cmentarzu Centralnym Srebrzysko w Gdańsku.
O terminie uroczystości pogrzebowych powiadomiła na swojej stronie na Facebooku TVP 3 Gdańsk.
Pogrzeb Piotra Świąca
Wieloletni dziennikarz i prezenter TVP Gdańsk Piotr Świąc zginął w piątek późnym wieczorem w Borczu na Kaszubach, gdy jego volkswagen zderzył się z renault prowadzonym przez 23-letniego mieszkańca pow. kartuskiego, który również zmarł na skutek wypadku.
Według wstępnych ustaleń policji, kierowca renault z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwny pas i czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym volkswagenem dziennikarza.
Odprowadzenie na Ostatnią Drogę rozpocznie się przy bramie głównej cmentarza
—informuje TVP Gdańsk na swojej stronie na Facebooku.
Z uwagi na ograniczoną ilość miejsca w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca pochówku prosimy, w miarę możliwości, o zajmowanie miejsc na alejce
—dodano.
Transmisja online będzie odbędzie się na oficjalnym kanale Facebook TVP3 Gdańsk
Ponieważ śp. Piotr Świąc aktywnie wspierał działalność Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza w Gdańsku, w porozumieniu z Hospicjum i Rodziną, na Cmentarzu Srebrzysko obecni będą wolontariusze, którzy zbierać będą dobrowolne datki. Zachęcamy do tego, by - zamiast kupować kwiaty - wesprzeć działalność Hospicjum. Uprzejmie prosimy o stosowanie się do aktualnych przepisów związanych z przeciwdziałaniem epidemii Covid-19. Jednocześnie przypominamy o obowiązku noszenia maseczek ochronnych i zachowywaniu bezpiecznego dystansu podczas Mszy Świętej oraz ceremonii pogrzebowej
—czytamy na stronie TVP Gdańsk na Facebooku.
Na portalu wybrzeze24.pl pojawiło się poruszające wspomnienie Piotra Świąca autorstwa Marka Formeli.
Już bez Piotra.
A przecież wyszedł, żeby wrócić.
Nie wrócił.
Choć wiemy, dlaczego, nie wiemy - DLACZEGO?
Czeka kamera, mikrofon, pulpit - czekają widzowie.
Żeby znów wszedł do studia, przywitał swoich widzów i gości.
Z niewymuszonym szacunkiem do rozmówców i słuchaczy.
Z przywileju który dawał mu zawód, czynił przywilej wspólny - przywilej dialogu bez potrzeby naprawiania kogokolwiek.
Można się nie zgadzać, ale trzeba wysłuchać. Można się zgadzać, ale nie wolno nie pytać.
Żaden pogląd i ogląd w demokracji nie jest racją ostateczną.
Dbał z wrodzonym taktem i osobistym polotem, by każdy w okolicy mógł czerpać z bogactwa i różnorodności opinii.
Jakby czuł, by najważniejsze było uczestnictwo w debacie, nawet sporze, uczestnictwo, które łączy a nie wyklucza.
Sensem jego dziennikarstwa było objaśnianie, poszukiwanie a nie osądzanie.
Ukrywał siebie, by innym odkrywać więcej.
Cokolwiek to znaczy, może to też znaczyć, że gdańska publiczność miała w swoich domach dziennikarza w standardzie BBC.
Miałem obowiązek być szefem Piotra.
Splendor raczej niezasłużony.
Byłem też gościem jego programów.
Za splendor ten, Piotrze, dziękuje.
Marek Formela
kk/PAP/wybrzeze24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/542927-ostatnia-droga-piotra-swiaca