Agnieszka Romaszewska została zaproszona do rozmowy na antenie Euronews. Tematem miała być sytuacja dziennikarzy na Białorusi. Pracownik stacji pytał jednak o… aborcję w Polsce. W odpowiedzi usłyszał mocne słowa.
Redaktor naczelna telewizji Biełsat wzięła udział w spotkaniu, które dotyczyło sytuacji dwóch dziennikarek jej stacji, które zostały uwięzione przez białoruskie władze. W wydarzeniu wzięli udział reprezentanci przedstawicielstw dyplomatycznych akredytowanych przy Unii. Po spotkaniu Romaszewska otrzymała zaproszenie do Euronews. Rozmowę prowadził Darren McCaffrey.
Jakież było moje zdumienie, gdy zadawszy mi trzy podstawowe pytania na temat pracy dziennikarzy na Białorusi i naszych dziennikarek konkretnie, prowadzący zapytał, czy nie czuję się UŻYWANA przez polską ambasadę, aby za pomocą sprawy uwiezienia dziennikarek przykryć fakt, że w Polsce narusza się prawa kobiet… bo nie mają prawa do aborcji
– relacjonuje Romaszewska.
Jak zareagowała redaktor naczelna Biełsatu?
Mam wrażenie, że w efekcie ochrzaniłam na żywo na wizji pana redaktora, jak święty Michał diabła. Tak się wkurzyłam tym porównaniem, że miałam ochotę przejść przez ekran i dać mu w ucho. Bo ja tu cała przejęta sytuacją naszych koleżanek, przygotowana do rozmowy o Białorusi, no i w końcu rozmawiamy o sytuacji dwóch konkretnych dziewczyn, które maja spędzić DWA następne lata w kolonii karnej - a on mi o aborcji i o tym, że w Polsce kobiety nie mają praw… Mnie, której już prababka była posłanką na Sejm RP…Bałam się obejrzeć potem co z tego wyszło
– czytamy w jej wpisie.
„Polskie kobiety mają swoje zdanie”
A panu redaktorowi nie udało się zmienić tematu i zamiast zajmowania się Białorusią, zabrać się za dokopywanie Polsce. W ten sposób mógł zobaczyć, w dzień kobiet, że polskie kobiety mają swoje zdanie, potrafią je prezentować i bardzo nie lubią jak nimi manipulować
– dodaje dziennikarka.
mly/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/542402-romaszewska-kontra-dziennikarz-euronews-ochrzanilam-go