Czy decyzja sądu nie ma dla Onetu żadnego znaczenia? Sędzia Łukasz Piebiak domaga się, by portal umieścił przy tekście dot. rzekomej afery hejterskiej specjalne oświadczenie. Już 10 lutego sąd udzielił tego zabezpieczenia, ale Onet nadal nie opublikował notki przy tekście.
**Sąd (…) postanawia udzielić zabezpieczenia roszczenia powoda Łukasza Piebiaka w taki sposób, że zobowiązuje Ringier Axel Springer (…) do umieszczenia, na własny koszt, informacji i następującej treści: „W związku z treścią niniejszego materiału toczy się postępowanie w przedmiocie naruszenia przez RASP oraz Magdalenę Gałczyńską dóbr osobistych Pana Łukasza Piebieka”
– czytamy w postanowieniu sądu, do którego dotarł portal wPolityce.pl.
Onet nie publikuje
Okazuje się, że decyzja sądu nie została wykonana przez Onet. Sędzia Łukasz Piebiak nie zamierza się jednak poddać, a jego pełnomocnik wniósł do sądu wniosek o egzekucję zabezpieczenia.
(…) wnoszę o wyznaczenie Ringier Axel Springer terminu dwóch dni na wykonanie Postanowienia z zastrzeżeniem, że w razie jego niewykonania RASP zostanie zobowiązana do zapłaty na rzecz Łukasza Piebiaka kwoty 10000 złotych za każdy dzień zwłoki w wykonaniu czynności
– czytamy w piśmie, do którego dotarł portal wPolityce.pl.
Ponaglenia Łukasza Piebiaka nie mogą dziwić. Sędzia został zmieszany z błotem na podstawie spreparowanych lub wyrwanych z kontekstu rozmów. Teraz redakcja, która kolportowała relacje „Małej Emi” nie jest skora do wykonywania decyzji sądu. Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po ich stronie?
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/538965-onet-nie-wykonuje-waznej-decyzji-sadu-ws-sedziego-piebiaka