„Nie chodzi o solidarność społeczną, lecz o zrealizowanie obietnicy, którą PiS złożył już dawno temu – że będziemy mieć Budapeszt w Warszawie. W Budapeszcie niezależnych mediów już prawie nie ma. Rządzący w większości je przejęli lub zlikwidowali. Wprowadzenie w 2014 roku podatku reklamowego było ważnym elementem tej kampanii – pisze Wojciech Maziarski na łamach „Gazety Wyborczej”, odnosząc się do projektu ustawy wprowadzającej podatek od reklam w mediach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Podatek miał charakter progresywny, przy czym progi ustawiono tak, że najwyższa stawka 50-proc. objęła tylko znienawidzoną przez władzę stację telewizyjną RTL Klub
— stwierdza Maziarski, ujmując się tym samym za niemiecką stacją.
Przypomniał, że po interwencji kanclerz Angeli Merkel Orban wycofał się z progresji oraz opodatkowania autopromocji.
Sam podatek został utrzymany
— ubolewa.
TSUE „Wyborczej” nie pomoże
W międzyczasie jednak TSUE rozpatrzył skargę Komisji Europejskiej i w pierwszej instancji orzekł w 2017 r., że progresja podatkowa w podatkach sektorowych nie narusza zasady równego traktowania firm. Komisja złożyła apelację, sprawa w toku, ale zanosi się na to, że w połowie 2021 r. w II instancji wyrok zostanie utrzymany
— przypomina Maziarski.
To oznacza, że prawo unijne nie będzie chronić mediów – ani na Węgrzech, ani w Polsce – przed represyjnym podatkiem reklamowym
— podkreśla.
Powołując się na orzeczenie TSUE, PiS będzie mógł szykanować krytyczne redakcje, wprowadzając zabójczą progresję
— grzmi publicysta „GW”, ignorując fakt, iż Polska nie będzie pierwszym krajem, gdzie takie rozwiązania funkcjonują.
Zgodnie z projektem ustawy „35 proc. wpływów ze składek od reklam trafi do nowo powołanego funduszu i zostanie spożytkowane na kreację i produkcję nowoczesnych projektów medialnych, w tym budowę i rozwój kanałów i platform informacyjnych (m.in. audycji radiowych i telewizyjnych, portali internetowych); realizację projektów służących analizie treści pojawiających się w mediach, w szczególności cyfrowych; promowanie dziedzictwa narodowego, dorobku kulturalnego i sportowego; wspieranie badań na temat mediów; podnoszenie poziomu wiedzy społeczeństwa na temat zagrożeń w mediach cyfrowych, a także wspieranie rozwoju radiofonii i kinematografii”. Może właśnie tego „GW” obawia się najbardziej – że media określane mianem mainstreamu stracą swoją pozycję na rzecz mniejszych, niezależnych, ponieważ większy pluralizm zaostrzy konkurencję?
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/537601-maziarski-w-gw-oburzony-projektem-podatku-od-reklam
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.