„Otóż Radio Maryja miało jako pierwsze odwagę przeciwstawić się temu, co było przekazem mainstreamowym. Płaciło za to dużą cenę: szkalowanie, ośmieszanie zarówno twórców, jak i słuchaczy (słynne „moherowe berety”, nazywanie ojca dyrektora Rydzyka prawie że „dyktatorem medialnym”, który robi to wszystko dla własnych korzyści). Mimo spektakularnych nagonek medialnych i politycznych, Radio się nie ugięło i konsekwentnie realizowało swoją misję” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog, wykładowca KUL.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Mamy 29. rocznicę powstania Radia Maryja. Jakie znaczenie miało Radio Maryja dla ludzi w nowej rzeczywistości?
Prof. Arkadiusz Jabłoński: Myślę, że miało bardzo duże znaczenie i to na wielu poziomach. Po pierwsze był to – jak się to Radio samo określa – „katolicki głos” w domach ludzi. Miliony ludzi otrzymały wreszcie przekaz skierowany do nich jako katolików. Przede wszystkim treści modlitewne, ewangelizację i nauczanie Kościoła. Po drugie Radio Maryja stało się ośrodkiem budowania społeczeństwa obywatelskiego. Wokół niego zaczęły powstawać rodziny Radia Maryja. To są grupy ludzi nie tylko rozmodlonych, ale aktywnie uczestniczących w życiu społecznym, starających się budować własną tożsamość jako katolików i jako Polaków. Po trzecie wreszcie, w czasie monopolu mediów ze strony nazwijmy to liberalno-lewicowej, Radio Maryja było głosem alternatywnym, gdzie można było usłyszeć treści, informacje, wiadomości, które nie pojawiały się w żadnych innych publikatorach. Stało się niezależnym źródłem informacji, które do dzisiaj jest dla jego słuchaczy niezastępowalne przez żadne inne medium.
Na ile to, że polskie społeczeństwo jest stosunkowo odporne na wszelkiej maści lewicowe prądy zawdzięczamy właśnie Radiu Maryja?
Myślę, że w bardzo dużym stopniu. Otóż Radio Maryja miało jako pierwsze odwagę przeciwstawić się temu, co było przekazem mainstreamowym. Płaciło za to dużą cenę: szkalowanie, ośmieszanie zarówno twórców, jak i słuchaczy (słynne „moherowe berety”, nazywanie ojca dyrektora Rydzyka prawie że „dyktatorem medialnym”, który robi to wszystko dla własnych korzyści). Mimo spektakularnych nagonek medialnych i politycznych, Radio się nie ugięło i konsekwentnie realizowało swoją misję. Wydaje mi się, że można dzisiaj zaryzykować tezę, że właśnie wierność Bogu, prawdzie, Ojczyźnie pozwoliła także innym ośrodkom medialnym na bardziej niezależny głos. Uzmysłowiło wręcz potrzebę tego typu głosu w sytuacji dominacji uproszczonego lewicowego progresywizmu, ateizmu, relatywizmu i permisywizmu.
A w chwili obecnej jakie jest to Radio Maryja? Jakie współcześnie ma znaczenie?
Radio Maryja ma szereg funkcji. Na pewno pełni funkcję ewangelizacyjną, jest to radio modlitwy. Dla ludzi, którzy cenią życie religijne, kontemplacyjne, to dnie z Radiem Maryja są czymś, czego nie można nigdzie indziej doświadczyć. Po drugie, pełni ono zasadniczą funkcję informacyjną, dzięki temu, że zdobyło zaufanie i uznanie szeregu polskich obywateli, jak również Polaków mieszkających poza granicami naszego kraju. Dociera tam z informacją, ale także pozyskuje informacje od ludzi, którzy ufają temu radiu, dzwonią do niego i dzielą się różnymi informacjami i opiniami. Po trzecie, myślę, że ma ciągle istotną funkcję wspólnototwórczą. Tu już nie chodzi tylko o wspomniane rodziny Radia Maryja, ale wydaje mi się, że w sytuacji, w której stale mamy do czynienia z zakłamywaniem rzeczywistości, to dla wielu jest to jedna z tych przestrzeni, w której mogą spotykać się ludzie o podobnych poglądach, hierarchii wartości i wrażliwości. Dzięki Radiu mają poczucie jedności i – jak to się mówi kolokwialnie – mogą się policzyć. Widzą, że nie są sami, i że ich oczekiwania, troski, nadzieje czy obawy podzielane są przez innych. Łączy ich dobra wola wzmacniania Kościoła i Polski, a do umysłu i serca przemawiają treści formułowane w duchu służenia dobru i prawdzie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/529557-prof-jablonski-mimo-nagonek-politycznych-rm-sie-nie-ugielo