W pogoni za gorącym newsem dziennikarze TVN24 dali się ponieść. Zacytowali słowa z fałszywego konta na Twitterze, którego właściciel podszył się pod Lecha Kołakowskiego. Poseł zdecydował się wystąpić z PiS, więc dla Wiertniczej to był łakomy kąsek. Rzetelność wymaga jednak weryfikowania informacji. W dobie mediów społecznościowych powinni o tym pamiętać wszyscy uczestnicy życia społecznego i politycznego. Ale nie tylko stacja z Wiertniczej dała się nabrać na fake konto, ale także Stanisław Karczewski.
CZYTAJ TEŻ:
Wpadka TVN24
Lech Kołakowski poinformował na antenie radia RMF FM, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. To jeden z zawieszonych posłów PiS, który wbrew zaleceniom partii nie poparł tzw. „piątki dla zwierząt”. Na Twitterze „Napalony wikary” podający się za posła Kołakowskiego, zamieścił wpis, w którym uzasadnia przyczyny swojej decyzji. Podkreślił, że robi to z troski o Polskę. Dziennikarze TVN24 ochoczo podchwycili informację, tym bardziej, że nabrać dał się także sanator Stanisław Karczewski.
A wystarczyło spojrzeć na profil na Twitterze. W TVN24 pracuje wielu dziennikarzy. „Napalony wikary” nikomu nie wydał się podejrzany?
aes
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/526847-wpadka-tvn24-napalony-wikary-mial-byc-poslem-kolakowskim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.