Na stronie tygodnika „Wprost” pojawił się tekst Joanny Miziołek, w którym politycy PO przyznają, iż ich partia czeka w bezruchu i liczy, że po prostu władza sama do nich przyjdzie po upadku PiS. Tekst bardzo nie spodobał się prominentnemu politykowi tej partii, Cezaremu Tomczykowi, który postanowił zaatakować „Wprost”.

Zamarliśmy w bezruchu i czekamy, aż PiS wyłoży się na swoich pomysłach. Budka jest przekonany, że jako największa partia opozycyjna w przyszłym rządzie będziemy odgrywali kluczową rolę, a on będzie premierem – zdradza polityk Platformy Obywatelskiej

— można przeczytać m.in. we wspomnianym tekście.

Władza sama przyjdzie po upadku PiS-u. Tak myśli kierownictwo PO na czele z Budką

— napisała Joanna Miziołek. Jeden z polityków PO przyznaje też, że jeśli faktycznie Platforma obejmie władze, to tradycyjnie już nie ma żadnego pomysłu na konstruktywne działania.

Jak zwykle mamy puste szuflady. Nie ma projektów ustaw

— powiedział.

Polecamy :) Taktyka PO na kryzys rządu: „Władza sama przyjdzie po upadku PiS”

— napisała na Twitterze Joanna Miziołek, promując swój tekst.

Tomczyk rozwścieczony artykułem tygodnika „Wprost”

Tekst tygodnika „Wprost” bardzo nie spodobał się Cezaremu Tomczykowi, szefowi klubu PO. Przy okazji postanowił zaatakować inne media, które często przedstawiają niewygodne dla Platformy informacje - w tym portal wPolityce.pl.

WPROST ze swoimi „fejkniusowymi” artykułami jest tak gdzieś pomiędzy „Wpolityce” a „Gazetą Polską”. Nie polecam. Kiedyś byłem miłośnikiem, ale to trochę tak jak z Wiadomościami. Kiedyś obiektywne z Panem Kraśko na czele dziś z Panią Holecką. Zdecydowanie odradzam

— napisał na Twitterze Cezary Tomczyk.

Uderz w stół, a nożyce się odezwą - to polskie przysłowie najlepiej zdaje się pasować do opisu reakcji Cezarego Tomczyka na artykuł „Wprost”. Zamiast merytorycznej polemiki z treścią tekstu, atak na media, które opublikowały niewygodny dla Platformy artykuł.

tkwl/Twitter