To niewyobrażalne, że w Polsce XXI wieku są miejsca, gdzie praca dziennikarska wymaga przełamywania strachu o swoje bezpieczeństwo. Całe środowisko musi dziś stanąć za operatorem Telewizji Polskiej brutalnie pobitym podczas wykonywania obowiązków służbowych.
Trójmiasto to siedlisko wielu patologii, dziennikarze mają obowiązek je pokazywać, wyświetlać. Nie do pomyślenia jest sytuacja, gdy mogą za to ucierpieć. Fizycznie, dotkliwie ucierpieć. Mam wciąż przed oczami widok zakrwawionego Rafała, skulonego w samochodzie po tym, jak został rzucony na ziemię i skopany przez syna zatrzymanego przez CBA biznesmena. Trzeba o tym głośno mówić, bo „Mały Książe Trójmiasta”, jak mówi się o Aleksandrze Krauze, bijąc tego chłopaka uderzył symbolicznie każdego z polskich dziennikarzy.
CZYTAJ TAKŻE: Pobity operator TVP: Nie zrobiliśmy nic, co mogłoby sprowokować syna zatrzymanego. Mieliśmy schowany cały sprzęt”
Można się różnić w poglądach, można (trzeba) ze sobą rywalizować, ścigać się na newsy, a w przypadku operatorów telewizyjnych na ciekawsze ujęcia. Ale w obliczu tak brutalnego bandyckiego napadu, nie można nie stanąć w jednym szeregu. Mówi się, że podziały w środowisku dziennikarskim są nawet silniejsze niż wśród polityków. Być może, ale to nie jest moment na walkę, to jest czas na stworzenie wspólnego frontu.
Dlatego dziękuję redakcji TVN, że w tym momencie wystosowała do opinii publicznej właściwe słowa.
CZYTAJ TAKŻE: TVN24 potępia atak na operatora TVP: Nieakceptowalne są akty agresji skierowane przeciwko pracownikom mediów
Dziennikarze Telewizji Polskiej od dawna są narażeni na niebezpieczeństwo bardziej niż koledzy z innych redakcji. Stali się wręcz workiem treningowym dla polityków III RP przez lata budujących swoje księstewka, które dzisiaj często tylko TVP obnaża. To jest wojna. Do teraz to była wojna na słowa, na stygmatyzowanie, na pokazywanie palcami, wyśmiewanie. Dzisiaj są kopniaki. Co będzie dalej?
Ze strachem przeglądam dzisiaj twittera. Odnajduję na nim bowiem posty osób, które podpisują się „journalist”, a szydzą potwornie z pobicia dziennikarza. Ten zawód to misja, tak czyniąc sami z tej drogi schodzicie!
Jako dziennikarze mamy też prawo domagać się od państwa, by sprawca tego pobicia został zatrzymany i ukarany. Niech powiedzenie, że „nie ma świętych krów” znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Oczekuję reakcji zarówno Rzecznika Praw Obywatelskich, rządu, jak i opozycji. Jeśli oprawcy ujdzie to płazem, naprawdę zejdziemy w kierunku drogi białoruskiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/522354-pelna-solidarnosc-z-pobitym-operatorem-tvp-z-gdanska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.