Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, Solidarna Polska miała wpaść na pomysł wprowadzenia nowego podatku dla mediów. Miałby być płacony od reklam. Do sprawy opisywanej przez gazetę odniósł się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który podkreślił, że to „wrzutka niezgodna z rzeczywistością”.
CZYTAJ TAKŻE:
Zdaniem „DGP” pomysł opodatkowania reklam zrodził się w środowisku Solidarnej Polski, która była dotychczas najgorętszym orędownikiem dekoncentracji jako metody wywierania wpływu na media. Teraz - jak pisze dziennik - zmienia zdanie, bo dekoncentracja staje się coraz mniej realna, m.in. po ostatniej krytyce ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher.
„Ten podatek płaciłby każdy, kto sprzedaje reklamy”
Jako model daniny od reklam źródło „DGP” podaje podatek handlowy od obrotów z handlu detalicznego, który miałby obowiązywać od przyszłego roku. W przypadku mediów mechanizm działania byłby analogiczny: oprócz już obowiązujących danin firmy musiałyby odprowadzać określony procent obrotów ze sprzedaży czasu reklamowego, powierzchni reklamowej i reklam internetowych.
Ten podatek płaciłby każdy, kto sprzedaje reklamy: media braci Karnowskich tak samo jak TVN
— powiedziała gazecie osoba zbliżona do kierownictwa Solidarnej Polski. „DGP” zwraca uwagę, że danina najsilniej uderzy w najmniejsze media, które nie będą w stanie przerzucić jej na klientów.
Podatek może nie udać się od razu
„DGP” podkreśla, że podatek od reklam, podobnie jak podatek handlowy, też może się nie udać od razu, co nie znaczy, że nie uda się wcale.
Na początku pierwszej kadencji PiS na prawicy powstał pomysł założenia własnego domu mediowego, lokującego w mediach budżety marketingowe spółek Skarbu Państwa. Branża krytykowała go jako trudny do realizacji na już podzielonym rynku. A jednak pod koniec ub.r. PKN Orlen i PZU założyły agencję Sigma Bis, która w br. realizuje już kampanie reklamowe
— zauważa gazeta.
Kaleta reaguje
Do tekstu odniósł się polityk Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Jak podkreślił na Twitterze, pomysł wcale nie jest nowy, a informacje podawane przez „DGP” są „wrzutką niezgodną z rzeczywistością”.
Proponowaliśmy w 2017 odważną dekoncentrację mediów, od tamtego czasu prace prowadzi wyłącznie MKDiN. W ostatnich rozmowach nie formułowaliśmy nowych propozycji
— wyjaśnił wiceminister.
Konsekwentnie uważamy, że Polska potrzebuje nowoczesnych regulacji dotyczących koncentracji na rynku mediów. Najważniejsze kraje UE je mają, co potwierdza, że jakość debaty publicznej to jedna z największych wartości w demokratycznym państwie i zasługuje na szczególne przepisy
— dodał Sebastian Kaleta.
tkwl/wkt/PAP/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/516662-dgp-sp-chce-wprowadzic-nowy-podatek-dla-mediow